Zazwyczaj, gdy mówimy sexy, myślimy o głębokich dekoltach i krótkich spódniczkach – męski stereotyp, który udziela się kobietom. Tym reportażem ślubnym udowodnimy Wam, że sexy nie oznacza negliżu, a butelkowa zieleń świetnie komponuje się z fuksją. Jeśli na dodatek powiemy Wam, że blasku nie dostarcza jedynie złoto, jesteśmy pewne, że chętnie dowiecie się nieco więcej na temat tego niesamowicie energetycznego ślubu. Czy zieleń może wyprzeć złoto? Tak i to z dwóch powodów. Po pierwsze zieleń jest najmodniejszych kolorem tego sezonu, po drugie równie efektownie błyszczy. Ten motyw wykorzystała ta Para Młoda, która doskonale wyparła klasykę ślubnych kolorów na rzecz intensywnej zieleni i fuksji. Panna Młoda miała na sobie świetną butelkową zieloną suknię wyszywaną cekinami. Do tego jeszcze bukiet z w odcieniach różu i fioletu i już wiemy, że ślub będzie niezapomniany. W bukiecie znalazły się protea, hortensje, dalie i amarantus. Pan Młody ubrany był w stalowy garnitur, który przy Pannie Młodej zyskiwał zielonkawej poświaty. Druhny Panny Młodej dostarczały nieco klasyki swoimi złotymi sukniami. Ślub odbył się w plenerze, gdzie jedyną dekoracją tego miejsca były skromne bukiety, w tym również z trawy pampasowej. Przyjęcie weselne odbyło się przy basenie, a w menu rządziły finger foods. Na czas przyjęcia Panna Młoda wybrała już inną stylizację. Wystąpiła w białym spodnium z pięknie zdobionymi kontrafałdami rękawami. Najbardziej klasyczny był tu jednak wielopiętrowy tort weselny, na którym elementem zaskoczenia był pozłacany rysunek.