Jeżeli chcecie przeżyć coś wyjątkowego, wzruszyć się do granic możliwości i poczuć się bliżej natury, to ten ślub plenerowy nad jeziorem zrobi na Was ogromne wrażenie. To baśniowy moment w życiu zakochanych. I chociaż ten reportaż brzmi i wygląda jak baśń, to wydarzyło się naprawdę. Lucy i Filip to głęboko uduchowieni ludzie, dla których ceremonia zaślubin była nie tylko pięknym wydarzeniem, ale i umocnieniem w miłości i wierze. Już podczas sesji narzeczeńskiej, która odbyła się dwa tygodnie przed samym weselem, można było zobaczyć, że przygotowanie reportażu z ich zaślubin będzie wyjątkowe.
Przenieśmy się do Mazurskiego Ośrodka Szych. To tam odbyły się przygotowania, ślub i przyjęcie Lucy i Filipa. To urokliwa lokalizacja, w której można poczuć prawdziwą więź z przyrodą. Wszechobecna zieleń, toń jeziora w tle i ciekawie zaaranżowana przestrzeń wpiszą się w gust miłośników naturalności. Jesteście w ich gronie? Postawcie na taki klimat. Zero sztuczności, prawdziwe emocje i pewność zakochanych, że podjęli najlepszą decyzję w życiu. I choć przyjechali na Mazury aż z Warszawy, czuli się tam swobodnie.
Ceremonia zaślubin była niezwykle wzruszająca. Z zakochanych bił blask prawdziwej wiary: do ołtarza skierowała ich głęboka miłość, a nie po prostu przywiązanie do tradycji. Dali jej wyraz w własnoręcznie napisanych przysięgach, które wyrecytowali do siebie nawzajem. To genialny pomysł na wyrażenie uczuć. Ślub przeplatany pieśniami uwielbieniowymi robił niemal mistyczne wrażenie. Pełne czułości melodie niosły się po jeziorze, co dawało piękny efekt. Czuć było wszechobecną wdzięczność za ten czas. Muzyczna oprawa to pomysł na uświetnienie uroczystości. Nie usłyszycie teraz nut, ale możecie dostrzec, że zdjęcia ślubne są w poruszającym tonie.
Czy to było spektakularne przyjęcie? Szczerze spektaklu tam nie dostrzeżecie! Żadnej reżyserii, nadęcia, niepotrzebnej sztuczności. Kiedy ludzie się szanują, lubią i wyznają podobne wartości, to widać. Biały namiot pomieścił rodzinę i przyjaciół, a w środku było przytulnie, otwarcie i naprawdę przyjemnie. To dobre rozwiązanie dla fanów przestrzeni.
Atmosfera była bardzo miła dzięki bliskim Lucy i Filipa. Tata panny młodej przygotował własnoręcznie przygotowany pokaz multimedialny. Na weselu wielokrotnie występował chrześcijański raper KOLAH. Co więcej, jeden z przyjaciół zakochanych zaprezentował autorską grę rozrywkową o nazwie “Tykająca bomba”. Sprawdzała wiedzę o parze młodej i przyprawiła wszystkich o ogromne emocje!
Tak urokliwe miejsce można dopasować do swoich potrzeb i podkreślić najpiękniejsze cechy. Potraktujcie te zdjęcia jako inspirację.
Wykonanie:
Fotografia ślubna – Krzysztof Orłowski Historie Ślubne
Miejsce ślubu i wesela – Mazurski Ośrodek Szych
Fryzura – Axana Makej Woman’s Studio
Make Up – Anna Saas Make up & Stylist
Bukiet i wianek – Wianki Anki Anna Sasinowska
Dekoracje – studio MagDekor
Suknia ślubna – Lucky Dots
REKLAMA