Wiem, że dopiero co zaczęła się wiosna, ale wiele z Was swój ślub będzie mieć w najpopularniejszych, polskich, ślubnych miesiącach, czyli w czerwcu, lipcu i sierpniu. Dla tych z Was, mam dziś przepiękny ślub z matecznika muzyki country czyli Nashville. Fantastyczna kolorystyka – ciepłe, spalone słońcem barwy czerwonego wina, brązu, pomarańcze, brzoskwinie i morele. Cudowne detale – mnóstwo vintage i boho dodatków – stare książki, plastry pniaków, puszki, ogrodowe kwiaty. Każdy przedmiot ze swoją historią, która idealnie wpisuje się w stylizację ślubu. Szczególnie zwracam uwagę na scenografię miejsca zaślubin – zamiast tradycyjnej drewnianej, ozdobionej kwiatami konstrukcji, użyto prawdziwe, stare ramy okien kościelnych. Wyglądało to niesamowicie! Nie mogę pojąć, dlaczego w Polsce kościół katolicki, upiera się jedynie przy ślubach w świątyniach. I jeszcze jeden detal, który mnie zachwycił – dziecięcy, wiejski wózek w którym ułożono torebki z prezentami i słodkościami dla gości 🙂 Urocze, prawda?