Kalifornia to chyba jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi. Słoneczna, z aurą glamour i Hollywood. Mnie zawsze zachwycają kalifornijskie śluby, bo pokazane na nich stylizacje najczęściej wyprzedzają trendy i są wyznacznikami mody, która będzie obowiązywać. To właśnie na zachodzie USA po raz pierwszy wiele lat temu zaczęto łączyć styl eko z innymi! Tak, tak! To w magicznym miejscu Smog Shoppe odbywają się najbardziej niezwykłe śluby USA. Taki ślub mam dziś dla Was! Piękny, nonszalancki, na dużym luzie, ale z ogromną dbałością o detale. Cała stylizacja Pary Młodej, ale również dodatków – papeterii i dekoracji to miszmasz stylu eko, lat 70. i glamour. Połączenie wydawałoby się, co najmniej dziwne, ale wszystko razem, w odpowiednich proporcjach, w dopełniających się kolorach wygląda niesamowicie! Ja nie mogę przejść obojętnie obok takich dekoracji, jak stara obudowa kominka ozdobiona kwiatami i świecami, papierowe mobile rozwieszone pod sufitem, przeurocze szklane klosiki pod którymi ukryto różne skarby. Nie zabrakło również elementów humorystycznych – figurki symbolizujące Parę Młodą to wiewiórki 😉 Zwracam uwagę na szklane banieczki z kwiatami, które posłużyły, jako winietki. Pokazywałam Wam je już na blogu TU. Piękne, ogrodowe kwiaty (dalie) i domowe wypieki! I LOVE IT!