Vera Wang przez wiele osób z branży ślubnej (w tym również nas) uważana była do tej pory za królową mody ślubnej. Niestety, jej najnowsza kolekcja bardzo rozczarowała mnie. Może dlatego, że najlepszym stawia się poprzeczkę bardzo wysoko? Może dlatego, że Wang przyzwyczaiła nas do nowatorskich i nietrzymających się żadnych konwencji projektów? Nie wiem. Wiem tylko, że poza jedną suknią i użytymi w kolekcji kolorami, nic mnie nie zachwyciło. Romans Very Wang z kolorami rozpoczął się już 2 sezony temu, kiedy zaproponowała suknie w kolorze zgniłego banana, oliwek i szarości. I to była całkowicie innowacyjna, inspirująca kolekcja. Później projektantka zaprezentowała kolekcję w kolorze czerwonego wina i intensywnej czerwieni. Tegoroczna propozycja to wiele odcieni różu, aż po kolor koralowy. I chociaż linie sukni są piękne, gigantyczne róże z tkanin zachwycają, to całość nie ma lekkości i subtelności z której słynie Wang. Cieszy mnie natomiast fakt, że amerykańska projektantka postawiła na różowy kolor, który był również głównym bohaterem na wczorajszej sesji do magazynu Bridelle STYLE 🙂 Zobacz koniecznie zapowiedź sesji TU.