1/6 Brudny róż i Vera Wang
Dla takiej sukni można by zabić 😉 Kolor, fason i nazwisko projektantki chyba w wystarczający sposób motywują moje zbrodnicze pomysły 😀 Zachwycające jest połączenie kolorów na tym ślubie. Można spodziewać się było, że do pudrowej sukni dobrane będą pastelowe dodatki i dużo jasnego koloru – ecru lub kości słoniowej. Otóż nie! Panna Młoda zdecydowała się na wyraziste i mocne odcienie. Purpurowe suknie druhen i ich amarantowe bukiety. Takie same mocne w barwach dekoracje florystyczne miejsca zaślubin oraz obłędne dekoracje sali, gdzie dodano jeszcze intensywny odcień zieleni. Fantastyczne połączenie! Kolory na stołach zyskały dodatkowego blasku dzięki… czarnym obrusom! Kolor biały i czarny zawsze intensyfikuje odcienie innych barw, co doskonale widać na przykładzie tej stylizacji. Dodatkową barwą, której użyto jest delikatny odcień starego złota, które znajdziecie w materiałach poligraficznych oraz na numerach oznaczających stoły. Zwracam uwagę na jeszcze jeden uroczy pomysł – skrzynki po winie ustawione jedna na drugiej na których wyeksponowano butelki z winem.
zdjęcia: BOUTWELLCHENINGS
6/8 Pinky roses
W poniedziałek nie mogło zabraknąć różowego ślubu 😉 Mam dziką słabość do różu i vintage! Oraz koronek! A ten ślub łączy w sobie wszystkie te elementy, które razem stworzyły romantyczną i bardzo uroczą całość. Ślub ten podoba mi się również z tego powodu, że wiele elementów zostało wykonanych samodzielnie! Są proste, pomysłowe i efektowne! To lubię na ślubach! Tabliczki z napisami na krzesła, szkolna tablica informująca, gdzie odbywa się ślub, winietki z maleńkimi, drewnianymi klamerkami, stare bańki na mleko w których ustawiono ogrodowe kwiaty czy koszyk ozdobiony mchem w którym ułożono plany uroczystości. To jest właśnie trend, który wg mnie będzie rozwijać się w przyszłorocznych ślubach!