Przeszukiwanie tagu amarant

1/6 Smakowicie!

by poniedziałek, 9 marca, 2015



Ślub powinien być piękny i radosny! To oczywisty! Powinien być również… smakowity! O czym przekonacie się oglądając zdjęcia z dzisiejszej pierwszej realizacji! Fantastyczny klimat, piękne kolory i przepyszne frykasy! Tak smakowitego ślubu nie widziałam nigdy! Motyw jabłek i kolor malin doskonale wpisały się w konwencję tej realizacji! Nic dziwnego zresztą, skoro ślub i przyjęcie odbyły się w starym sadzie! Kolejny raz sprawdza się moja teoria, że to ludzie kształtują miejsce, a nie miejsce determinuje ludzi! Czy w Polsce nie ma sadów? Oczywiście, że są! Dlaczego nie odbywają się w nich śluby? Zaraz pojawią się odpowiedzi, że to skomplikowane, że pogoda, że brak kuchni i zaplecza sanitarnego, że brak prądu, wody itd. To wszystko prawda! Czy trudności nie są po to, aby je pokonywać? A marzenia po to, aby je realizować?! Dla tych wszystkich, którzy szukają w sobie odwagi i motywacji do realizacji swojego wymarzonego ślubu w stodole, na polanie, w lesie lub sadzie lub na plaży dedykuję ten post. A Ci, którzy marzą o ślubie w dalekiej, pięknej, dzikiej i stylowej Australii, polecam Diamonds and Petals wedding photography in Melbourne 🙂 Jestem totalnie zauroczona i zachwycona tą realizacją! Energetyczne kolory, przepiękna, swojska i tak dobrze nam znana sceneria i mnóstwo prześlicznych detali od których może zakręcić się w głowie! Nowożeńcy zadbali o kosze pełne jabłek, pyszne małe tarty z jabłkami i puszki z przetworami o pięknych, nobliwych etykietach! Specjalnie dla gości ustawiono drewniany stół na którym znalazły się pyszności dla gości 😉 Zadbano nawet o takie rekwizyty, jak stara waga czy kasa, które miały imitować wiejski stragan z owocami 🙂 Kocham takie pomysły! Kocham konwencje, które bawią się starociami typy wagi, odważniki, pordzewiałe kasy czy kosze wiklinowe i drabiny! Po stokroć bardziej zachwycają mnie śluby w takiej aranżacji, niż wymuskane, odmierzane od linijki scenografie. Para przygotowała również świetny bufet ze starego kredensu w którym serwowano lekkie owocowe alkohole – białe wino oraz jabłkowe martini. Cudne aranżacje na stołach to kolejny niesamowity punkt tej realizacji, bowiem imiona i numery stołów wykaligrafowano na… drewnianych deskach kuchennych 🙂 Nie mogłam sobie wyobrazić piękniejszego początku tygodnia! Zapraszam!

REKLAMA

middlemaria

zdjęcia: BRITTANY DOW PHOTOGRAPHY

1/5 Perfekcyjna niedoskonałość

by poniedziałek, 23 lutego, 2015



Mam nieokiełznaną słabość do nonszalanckich ślubów w stylu boho. Wiele przyszłych Panien Młodych w trakcie przygotowań do swojego ślubu dąży do perfekcji w każdym detalu, calu i elemencie. Tygodniami dopasowywane są kolory papieru, tkanin, koronek. Wybór odpowiednich kwiatów zajmuje nierzadko miesiące, bo wciąż zmieniająca się moda i trendy skłaniają do przemyśleń całej koncepcji ślubu. W Polsce organizacja ślubu zajmuje rok. Czasem jest to więcej, czasem mniej, ale średnia, którą obserwuję od 10 lat w branży to rok. I cóż może się w trakcie tego roku wydarzyć? Przede wszystkim na starcie planowania, internet podsuwa nam propozycje z zeszłych sezonów. Dopiero po około 6 miesiącach, pokazywane są realizacje z danego roku. I co? I często wiele Panien Młodych (z rozmysłem piszę wyłącznie o przyszłych Pannach Młodych) zaczyna zmieniać wcześniejsze ustalenia dotyczące kolorystyki, kwiatów, motywów przewodnich. Dlatego, aby uniknąć takich sytuacji, najlepiej jest zostawić sobie dość duży margines swobody w planowaniu. Coś, co ja nazywam perfekcyjną niedoskonałością. Nigdy nie da się wszystkiego zaplanować i dopilnować od A do Z. Dlatego, jeśli wybierzecie styl, który daje Wam pole do manewru, unikniecie niepotrzebnego stresu. Ślub, który zobaczycie poniżej jest doskonałym przykładem takiej realizacji. Nonszalancki, stylowy, elegancki. Nie ma tu perfekcyjnych detali, ale całość tworzy perfekcyjną, choć niedoskonałą całość. Właśnie w tej niedoskonałości tkwi cały urok. Zobaczcie sami – humorystyczna papeteria i figurka na zwieńczeniu tortu, lekki bukiet z gipsówki, kwiaty ogrodowe i łąkowe w słoiczkach i buteleczkach, woreczki z lnu z podziękowaniami dla gości. Coś przepięknego! SESJA ŚLUBNA Pary Młodej to jeden z najpiękniejszych momentów tej realizacji. Bardzo mi brakuje w Polsce takich zdjęć – wykonanych w dniu ślubu, w trakcie dosłownie 30-45 minutowej sesji. Takiej radości, emocji i wzruszenia nie uda się odtworzyć na sesji poślubnej. Drodzy fotografowie, którzy nas podczytujecie – koniecznie róbcie takie zdjęcia! A co powiecie na miejsce zaślubin i przyjęcia? Ktoś powie znowu góry. A ja potwierdzę! Znowu góry! Trend do plenerowych uroczystości w zastanych warunkach jest tak silnym trendem na świecie, że nie ma już chyba możliwości, aby nie trafił do Polski. I ponownie zwracam uwagę na fakt, że na tym ślubie, w tym miejscu, nie ma niczego z factorem wow! Góralskie obejście, ognisko wokół, którego skupiono drewniane pnie do siedzenia – czy to jest coś nieosiągalnego? Nie! Jest to po prostu genialne wykorzystanie elementów zastanych!

REKLAMA

middlemaria

zdjęcia: BRAEDON FLYNN
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0