Wszystkie pary młode chcą, żeby ślub i wesele były spełnieniem ich marzeń i żeby na długo zapadły w pamięci gości, jako niezwykle chwile. Co zrobi, żeby wszystko grało? Diabeł tkwi w szczegółach, a przekładając to przysłowie na temat ślubu, można śmiało powiedzieć, że diabeł tkwi w dodatkach. Od czego więc zacząć? Już od wyboru papeterii ślubnej. Powinna wpisywać się w całość stylu ślubu i wesela, a nawet czasami determinować część dekoracji. Zaproszenia to pierwsza wizytówka waszego ślubu, może powiedzieć wiele o tym, czego mogą spodziewać się goście, no i oczywiście o waszym stylu. Dlatego wybór zaproszenia to pierwszy krok do określenia tego, jak ma wyglądać wasz najpiękniejszy dzień w życiu. Cała papeteria powinna mieć ten sam motyw, od winietek, przez menu, plan dnia, etykiety przy podziękowaniach, księgi gości, zawieszki na alkohol, dodatkowe opisy na stołach, czy tablo. Sesja, za którą odpowiadają ONE TEMU WINNE nazwana O zachodzie jesieni, pokazuje, jak najmniejszy detal łączy w całość wiele elementów dekoracji. To jak klocki lub puzzle, wszystko musi do siebie pasować i koniecznie być na właściwym miejscu. Koronkowa papeteria z kraftowego papieru, pięknie zadrukowana bielą, idealnie wpisuje się w sielski klimat stodoły, w dużym drewnianym stołem. Menu przewiązano rzemykiem z piórkiem, talerze położono na plastrach drewna, a alkohol zdobi pasująca do całości zawieszka. Na stole zamiast zwykłych świeczników postawiono proste butelki i kolorowe świece, które dodały uroku i blasku kompozycji. Patrząc na stół, nie ma się wątpliwości, że wszystko jest tam na właściwym miejscu. Wielkie baloty budują wiejskie tło, pasujące do wnętrza. Dekoracje kwiatowe determinuje także pora roku, dlatego do sesji dobrano kwiatostany traw, trzciny, barwne liście i kwiaty w odcieniach zachodzącego słońca, które podkreśliły klimat późnej jesieni. Uzupełnieniem do całości stały się dodatki boho: piękne pióra, rozmaite koraliki, a także poroża, które dodane w odpowiednich miejscach nadały niepowtarzalny klimat. Nawet tort ślubny otrzymał swój zestaw piór, co nadało mu niepowtarzalny wygląd. Podziękowania dla gości dobrano do pory roku, a były nimi ziarenka dla ptaków w formie serca, umieszczone na drewnianej desce z topperem pasującym do papeterii. Wielkie, drewniane wrota ozdobiono wieloma łapaczami snów, z koronkowymi i pastelowymi ogonami. Z koronkami (tymi drukowanymi i tymi zdobiącymi weselny stół) idealnie współgrały makramy, zaznaczały najważniejsze miejsca – ślubnej ceremonii i miejsca pary młodej przy weselnym stole. Do bukietu ślubnego wykorzystano te same kwiaty i roślinność, co w dekoracjach, dzięki temu był zapowiedzią tego, co goście zobaczą na sali weselnej. W plenerze przygotowano miejsce dla każdego, miejsce gdzie można swobodnie porozmawia, odpocząć od głośnej muzyki i ciągłej zabawy. Luźno ułożone poduszki, perski dywan, drobne bukiety z trawami i wielki łapacz snów zamykały kompozycję. Sesja bardzo dobrze pokazuje, jak każdy element jest ważny, jak duże znaczenie ma najmniejszy detal, bo właśnie on może być za-pamiętany przez gości, którzy po nawet wielu latach, wspominać będą wasz ślub, jako piękną, spójną całość.