Uwielbiamy eklektyczne śluby! Są one kwintesencją mojej ukochanej stylistyki. Różnorodne, często łączące sprzeczne i pozornie niepasujące do siebie elementy, kolorowe, szalone, nonszalanckie, piękne… Mogłabym długo wyliczać! Eklektyczne śluby są chyba najbardziej zindywidualizowane ze wszystkich stylistyk, dlatego oglądanie każdego z nich, to nowa przygoda i pewność, że zobaczymy, coś nowego. Zachwycający, eklektyczny ślub, który dziś wam pokażę łączy w sobie wszystkie cechy, które wymieniłam wyżej. Zobaczcie!
Stonowane, brudne odcienie pasteli i intensywnych kolorów stanowiły oś tej realizacji. Brudne odcienie rdzy, żółtego (znowu!), pomarańczy, kawy i turkusu genialnie zaprezentowano na różnorodnych sukienkach druhen. Już pierwsze zdjęcie w reportażu pokazuje, z czym będziemy mieć do czynienia w dalszej części. Piękny orszak, pięknych panien wyglądał zjawiskowo, a na ich tle panna młoda w prostej, seksownej i nowoczesnej sukience prezentowała się obłędnie! Zanim przejdziemy do stylizacji panny młodej, spójrzcie na urocze prezenty, które panna młoda przygotowała dla każdej druhny – boho kolczyki! CUDO! Stylizacja panny młodej powala na kolana i jest kwintesencją eklektycznego stylizowania. Prosta sukienka (w stylu weselnej kreacji Meghan Markle) została zestawiona z welonem, który wykończono długimi frędzlami. Klasyka eklektyzmu! Do tego boho bukiet z przewagą żółtych (znowu!) tonów! Ceremonia zaślubin odbyła się w plenerze przed prostą, ale obficie ozdobioną konstrukcją. Na wesele i sesję poślubną w stylu kowbojskim, panna młoda i jej wybranek zmienili stroje. Ona założyła boho sukienkę z frędzlami i beżowy kapelusz, on zmienił strój na czarne spodnie chinosy męskie, koszulę i kapelusz. Na panów czekała cudna niespodzianka. Na męską część gości czekał bar z cygarami i whisky szkocka! W końcu to wesele na dzikim zachodzie! Pomysł wart skopiowania, bo często panowie są nieco pomijani w trakcie przygotowań ślubnych 😉 Okrągłe i podłużne stoły ustawiono w ogrodzie pod gołym niebem. Ozdobiono je niewielkimi, ale kolorowymi kompozycjami kwiatowymi oraz… różnorodnymi talerzami! Ja po prostu kocham takie stylizacje! Stół nowożeńców był typowym amerykańskim stolikiem tylko dla pary młodej. Ustawiono na nim świece w mosiężnych świecznikach, a front udekorowano naturalną kompozycją. Domowe wypieki, doniczki z kwiatami wprowadziły intymny klimat. Zastanawiasz się nad ślubem i weselem we własnym ogrodzie? Koniecznie przeczytaj post: WESELE WE WŁASNYM OGRODZIE.