Taka kolorystyka nie często spotykana jest na ślubach. Poza klasyczną bielą sukni i czernią garnituru, jedynym dodatkiem kolorystycznym była zieleń roślin i srebro. Ale ślub jest niesamowity, elegancki, dopracowany i stylowy! Najlepszy przykład, miejskiej realizacji w stylu glamour. Miłośniczki dopracowanych detali i dodatków z najwyższej półki z pewnością zainspirują się pomysłami Karolyn i Davida. Jak Wam podoba się suknia PM? To słynna kolekcja White by Vera Wang dla sieci mody ślubnej David’s Bridal. Suknie dostępne są niestety jedynie na terenie USA. Niesamowite wzornictwo i detale z których słynie Vera Wang oraz niewygórowana cena, z których słyną kolekcje David’s Bridal. Jako ciekawostka, napiszę, że suknie z kolekcji White by Vera Wang kosztują od 600 do 1800$. Nawet, jak na polskie warunki nie są to zawrotne ceny. Antracytowe buty, srebrzysty, wyszywany pas do sukni dopełniły szalenie wyrafinowaną stylizację PM. Zwracam uwagę na kolor sukienek druhen oraz ich bukieciki. Dziewczyny miały kwiaty w kolorze białym, ale każda z innego gatunku roślin. Bardzo ciekawy trik. Co ciekawe, Panna Młoda miała wielogatunkowy bukiet z tych samych, co dziewczyny kwiatów. Piękne dekoracje na sali – zatopione w gigantycznych wazonach storczyki oraz mnóstwo świec. To rozwiązanie dekoracyjne, zawsze się sprawdza i zawsze wygląda zjawiskowo. Urocze winietki z maleńkich wazoników oraz wzruszająca tablica wyznań 😉 Która z Was nie chciałaby być lukrem na pączku? 🙂 UWIELBIAM!
1/6 Idzie jesień
Czuć już w powietrzu, że nadchodzi jesień. Chyba moja ulubiona pora roku. Spokojna, pachnąca, zwiastująca długie wieczory z książką i kieliszkiem wina w dłoni. Zdecydowanie nie jestem typem plażowicza i miłośnika letnich rozrywek 🙂 Dlatego będę pokazywać Wam w najbliższym czasie dużo takich realizacji. Sezon ślubny w Polsce trwa mniej więcej do połowy października. Jak dowodzą moje osobiste obserwacje pogody, wrzesień, a nierzadko i październik są dużo bardziej słoneczne i ciepłe, niż np.: kapryśny sierpień, co widać zresztą dziś za oknami. A zatem, jak sprawić, aby jesienny ślub był równie piękny i niezapomniany, co wiosenna lub letnia realizacja? Przede wszystkim postawić na kolory! Jesień, aż skrzy się kolorami! Spalone słońcem czerwieni, wszelkie odcienie moreli i pomarańczu, fiolet wrzosów i delikatny odcień lawendy! Przecież to istna feeria barw, która sprawi, że każdy ślub będzie niepowtarzalny. Zobaczcie, jak fantastycznie zestawiono tę paletę barw z czernią! Kolory dzięki temu wydają się być jeszcze bardziej wyraziste! Nie sposób pominąć milczenie stylizacji vintage 😉 ogrodowych kwiatów 😉 słoiczków 😉 i dyń! Wykorzystujcie sezonowe, nie tylko kwiaty, ale również warzywa i owoce. Dynie, jabłka, śliwki to wszystko może Wam posłużyć do dekoracji stołów! Szalenie podoba mi się PM! Wcale nie w rozmiarze S, tylko nieco większym. Roześmiana, urocza, podkreśliła swoją kobiecość bardzo obfitą, ale piękną suknią. I do tego te buty! PYCHA!
zdjęcia: RYAN RAY
4/8 Glamour i chłodne kolory
Dziś nie pokazuję Wam w ogóle nic rustykalnego, ani vintage 😉 Dziwne, prawda? Mam za to, jako drugi zagraniczny ślub, zachwycającą i niesamowicie stylową realizację z kryształami, światłami, storczykami i pięknymi, zimnymi odcieniami granatu oraz soczystej zieleni. Ta paleta szalenie mi się podoba. Zieleń roślin i głęboki granat, który fantastycznie komponuje się z kryształowymi detalami. Ciemne kolory idealnie nadają się do tego typu aranżacji, bo są wyraziste i nawet po zmroku nadają charakter wśród intymnego blasku świec. Widać to zresztą na ostatnich zdjęciach w reportażu. Kolejnym ciekawym trikiem, jest ułożenie na stołach tafli luster. Pokazywałam Wam kilka razy tego typu aranżacje. Lustra odbijają wieczorem światło świec, co tworzy cudowny klimat. Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła Waszej uwagi na to, że obok egzotycznych storczyków, znalazły się w kompozycjach nasze, swojskie mieczyki! A teraz jest właśnie sezon na te niedoceniane, a jakże majestatyczne i piękne kwiaty!