prowadzić bloga. Nie jestem w stanie przestać dziwić się i zachwycać pomysłowością i niepowtarzalnością ślubów. W końcu temat stary, jak świat, scenariusz praktycznie zawsze taki sam, scenografia i kostiumy również mieszczą się w pewnych kanonach i ramach. A jednak. To ludzie, to co mają w sercach, głowach i duszach decyduje o tym, że takie śluby, jak ten po prostu są niezapomniane. Wszystko jest kompletnie przemyślane i perfekcyjnie zrealizowane. Styl, kolorystyka i detale dobrane z pietyzmem, chociaż są one bardzo swobodne, niepokorne i pozornie niedbałe. A w tym tkwi siła tej stylizacji. W idealnie dobranej i zbalansowanej kolorystyce oraz detalach. Nie wspomnę o Pannie Młodej z hardcorowym tatuażem, która wybrała nieprawdopodobnie kobiecą sukienkę i stylizację na retro lat 20. XX wieku! Kolory ziemi – brązy, beże, brudne żółcie i zielenie idealnie komponowały się z delikatną szarością i błękitem stylizacji druhen i drużbów. Mogłabym jeszcze długo wzdychać i achować 😉 Obejrzyjcie uważnie ten ślub. Jest WZORCOWY!
1/9 Ze starociami w tle
Witam Was w poniedziałek! Jak samopoczucie w ten deszczowy poranek? Jeśli brakuje Wam słońca, mam dziś dla Was cztery, piękne i słoneczne śluby! Zaczynamy podróżą do Nashville, gdzie już byliśmy kilka dni temu na rustykalnym ślubie (zobacz TU). Dziś również rustykalno – wiejska stylizacja, a na dodatek ze starociami w tle. To, co kocham! Stare aparaty, maszyny do pisania w towarzystwie ogrodowych kwiatów wyglądały nader uroczo. Mam niezwykłą słabość do tego typu dekoracji 🙂 Może dlatego, że są bardzo malownicze i zawsze świetnie wyglądają na zdjęciach. A może dlatego, że wierzę, że przedmioty mają duszę i oddają część swojej historii? Często pytacie w mailch, czy takich detali musi być dużo? W końcu nie każdy ma w domu starocie i antyki. Otóż nie. Wystarczy zaaranżowanie kącika z takimi przedmiotami, tak jak na tym ślubie. Wszystkie przedmioty zostały ustawione na stole, który pełnił funkcję kącika z księgą gości w której goście pozostawili pamiątkowe wpisy. Tak ozdobiony stół jest wystarczającym akcentem, aby przyjęcie miało niepowtarzalny charakter.
zdjęcia: RADO EDES
1/9 Kolory jesieni w lecie
Wiem, że dopiero co zaczęła się wiosna, ale wiele z Was swój ślub będzie mieć w najpopularniejszych, polskich, ślubnych miesiącach, czyli w czerwcu, lipcu i sierpniu. Dla tych z Was, mam dziś przepiękny ślub z matecznika muzyki country czyli Nashville. Fantastyczna kolorystyka – ciepłe, spalone słońcem barwy czerwonego wina, brązu, pomarańcze, brzoskwinie i morele. Cudowne detale – mnóstwo vintage i boho dodatków – stare książki, plastry pniaków, puszki, ogrodowe kwiaty. Każdy przedmiot ze swoją historią, która idealnie wpisuje się w stylizację ślubu. Szczególnie zwracam uwagę na scenografię miejsca zaślubin – zamiast tradycyjnej drewnianej, ozdobionej kwiatami konstrukcji, użyto prawdziwe, stare ramy okien kościelnych. Wyglądało to niesamowicie! Nie mogę pojąć, dlaczego w Polsce kościół katolicki, upiera się jedynie przy ślubach w świątyniach. I jeszcze jeden detal, który mnie zachwycił – dziecięcy, wiejski wózek w którym ułożono torebki z prezentami i słodkościami dla gości 🙂 Urocze, prawda?