Często zakochani swoje pierwsze kroki stawiają na plażę. Romantyczna randka o zachodzie słońca i szum morza sprzyjają miłosnym uniesieniom. Dlaczego nie wykorzystać tak wspaniałej atmosfery w dzień ślubu? Dziś pokażemy Wam, jak można zrealizować przyjęcie na plaży. ŚLUB NA PLAŻY to świetny pomysł dla romantyków. Przede wszystkim ta propozycja jest naprawdę niewymagająca. Nie musisz się martwić o cudowny wystrój ceremonii. Przyroda sama załatwi sprawę. Ta Para Młoda wykorzystała również drewnianą altanę, by pod nią składać sobie przysięgę. Wystarczyły duże kwiaty proteii w towarzystwie dużych, rozłożystych liści, by miejsce nabrało prawdziwie tropikalnego klimatu. Tematycznie przyjęcie weselne zostało zorganizowane pod chmurką. Cudowny ogród z długimi rzędami stołów wyglądał naprawdę elegancko i fantastycznie podkreślał atmosferę przyjęcia. Stoły przystrojone zostały pojedynczymi kwiatami peonii i proteii. Kwiaty te są tak urocze, że same w sobie stanowią doskonałą dekorację. Bardzo podoba mi się również wybór butelkowozielonych serwetek. To szalenie elegancki kolor, a na weselu plenerowym wspaniale podkreśla urodę otoczenia. Świetnym wyborem jest też elegancka zastawa stołowa. Ciężkie kryształowe kieliszki i flakony pięknie prezentują się z ręcznie malowaną porcelanową zastawą i mocno zdobionymi sztućcami. Świetne połączenie i oryginalne na przyjęciu na świeżym powietrzu. Para Młoda postawiła na wygląd szalenie elegancki. Panna Młoda wybrała suknię na ramiączka ze złotą koronką. Wspaniale wyróżniała się wśród bogatej zieleni. Delikatny splot z warkoczy podkreślony został bogato zdobioną opaską. Za duży atut tej stylizacji uważam długi welon, który lekko powiewał na wietrze podczas ceremonii. W bukiecie ślubnym wykorzystano proteę, która stała się jednocześnie motywem przewodnim całej tropikalnej aranżacji przyjęcia. Pan Młody wybrał tego dnia smoking, co wyróżniało go na tle zaproszonych gości. Taka stylizacja nadała mu ogromnego szyku. Tego dnia Panna Młoda mogła się poczuć jak kobieta Jamesa Bonda.
1/5 Vintage + Pastele + Boho
Vintage. Pastele. Boho. Trójca, która mnie zawsze zachwyca i olśniewa. W ciemno mogę zaryzykować, że ślub, który można opisać tymi trzema słowami był przepiękny. Moja intuicja nie zawiodła mnie 🙂 Ten ślub jest naprawdę zachwycający! Romantyczny, delikatny, lekki. Z peoniami w roli głównej. Z mnóstwem vintage detali. Z przepiękną boho stylizacją. I z deszczem, który ubóstwiam 🙂 Tak, to zdecydowanie mógłby być mój ślub. Cudna Panna Młoda wybrała koronkową suknię o XIX-wiecznym kroju projektu Yolan Cris oraz obłędne buty i torebkę w wiktoriańskim stylu marki Emmy London (najnowszą kolekcję tej marki, zobaczycie dziś jeszcze na blogu) i wianek ze świeżych, sezonowych kwiatów. Bukiet z peonii, jaskrów, anemonów i róż dopełnił tę ponadczasową, przepiękną stylizację. Wiktoriańskich odwołań znajdziecie dużo więcej na tym ślubie. Papeteria z przepiękną wyklejką botaniczną rodem z rycin z ubiegłego stulecia. Kaligrafia, która zawsze nadaje niepowtarzalnego stylu oraz fantastyczne oznaczenia na stołów do których wykorzystano stare rysunki kwiatów. Roślinność była niezwykle ważna w epoce wiktoriańskiej i znalazło to swoje odbicie w stylizacji tej realizacji. Połączenie tych motywów z pastelowymi kolorami oraz elementami boho dało niesamowity efekt! Zwróćcie uwagę na dekoracje krzeseł Pary Młodej – to dwa łapacze snów wykonane z koronkowych serwetek i mnóstwa ścinków tkanin. Kompozycje z sezonowych kwiatów w drewnianych skrzyneczkach, drewniane krzesła i altana cudownie akcentowały naturalną część aranżacji. Bufet z tortami, dekoracja kwiatowa tablicy informacyjnej to prawdziwe perełki! KOMPLEKSOWA ORGANIZACJA ŚLUBU to podstawa udanej i spójnej uroczystości. Po raz kolejny, Amerykanie pokazują, że nie potrzeba wiele pieniędzy, aby stworzyć niepowtarzalną aranżację. Najważniejsze są pomysł, wykorzystanie sezonowych kwiatów i roślin, własna praca i użycie przedmiotów codziennego użytku, które każdy ma w użyciu. Cudowny!
REKLAMA
zdjęcia: LAURA MURRAY PHOTOGRAPHY
1/6 Wakacyjny ślub
Nie wiem jak Wy, ale ja mam już dość zimy 🙂 Marzy mi się lato i ciepłe wieczory. Uwielbiam tę porę dnia i roku! I wesela, które odbywają się na świeżym powietrzu, kiedy można patrzeć na gwiazdy, świerszcze pięknie grają, a maciejka zaczyna intensywnie pachnieć. Pomyślałyśmy w redakcji, że takie właśnie śluby, będą odbywać się w naszej bridelkowej stodole, czyli BOHO BARN do której zaprosimy Was niebawem. Inspiracją dla ślubu pod gwiazdami niech będzie ten zniewalający ślub. Perfekcyjny, skromny, uroczy! Kameralny, czyli taki jak lubimy najbardziej! W cudnej, delikatnej aranżacji. Praktycznie od samego początku istnienia Bridelle, namawiamy Was do organizacji ślubów innych niż wszystkie. Intymnych, oryginalnych i pomysłowych. Kochamy nietypowe stylizacja i aranżacje. I powtarzamy – piękny ślub nie ma nic wspólnego z dużym budżetem! Czasy zmieniają się. Zmieniają się ludzie. Tradycja i podejście do ślubów. Zdajemy sobie sprawę, że nadal w wiele osób i rodzin nie wyobraża sobie, aby ślub był kameralny i skromny. Często Narzeczeni marzą o takim ślubie, ale rodzice stawiają zdecydowany opór, żądając, aby urządzić huczne i liczne wesele. Co my o tym sądzimy, wiecie doskonale. Ale rozumiemy też Was, tych którzy ulegacie tym naciskom. Życie polega na kompromisach. Jeśli jednak jesteście już w pewnym wieku (tak jak my), kiedy presja rodziny i otoczenia nie ma już większego znaczenia oraz kiedy Wasz ślub finansowany jest całkowicie z Waszej kieszeni, to realizujcie swoje marzenie o wyjątkowym ślubie. Pod gwiazdami! Zaproście najbliższych, tych, których kochacie i którzy kochają Was. Upieczcie samodzielnie pyszny tort. Zróbcie dla gości upominki. Zbierajcie słoiki i butelki na ogrodowe kwiaty. Uszyjcie girlandy i ozdóbcie ogrodową wiatę tkaninami. Poproście sąsiadów o krzesła, rozpalcie ognisko i bawcie się szampańsko do wschodu słońca 🙂