Witam Was serdecznie w ten nieco pochmurny poniedziałek, ale mam nadzieję, że macie mnóstwo energii na nadchodzący tydzień. Dziś mam dla Was piękne rzeczy, zatem zaczynamy! Na początek uroczy ślub z motywem falbanek. Na pierwszy plan wyłania się oczywiście zjawiskowa suknia Panny Młodej (La Sposa). Podoba Wam się? Ja jestem zachwycona! Suknia, która z pewnością zostanie zapamiętana, bo jest inna, niż wszystkie. Do sukni Panna Młoda wybrała wygodne, ale eleganckie sandałki, długi welon i bukiet z róż i peonii. Poza jej suknią, motyw falbanek znajdziemy również w uroczych i tanich, ale bardzo efektownych dekoracjach. Ogromne kule zawieszone pod sufitem prezentowały się nader ciekawie! Mnóstwo bardzo prostych i skromnych elementów, które pomimo tego, wyglądają zjawiskowo. Pojedyncze kwiaty w buteleczkach i słoikach, kurtyna z firany czy zwykłe, proste, białe świece. Takie śluby są doskonałym przykładem na to, że nawet nie posiadając dużego budżetu na dekoracje, można zrobić coś fajnego. Warto brać przykład!
1/6 Ależ elegancko!
Powtórzę za tytułem posta – Ależ elegancko! Czerń, amarant i czerwień! Wiele z Was będzie zdziwionych, jak można połączyć kolory z tej samej palety. A już sam, niezapomniany i legendarny Yves Saint Laurent mawiał, że nie ma bardziej energetycznego i seksownego połączenia, jak róż, czerwień i pomarańcz. I nie można się z nim nie zgodzić. Kolory szalenie eleganckie i wyrafinowane, a w połączeniu z zawsze niezawodną czernią, po prostu oszałamiające! Dla osób lubiących ekstremalną elegancję, ten ślub to godny naśladowania wzór. Szalenie dopracowane detale – kwiaty, papeteria, słodkości – wszystko idealnie pasuje do siebie. Również stylizacja kobiecej PM jest kwintesencją stylu. Wcale nie trzeba mieć rozmiaru 36, aby być seksowną! Jak Wam się podobają czarne szpilki Valentino? CUDO! Czerwone róże, różowe hortensje i amarantowe kalie dopełniły całość stylizacji.
zdjęcia: CIRCA PHOTOGRAPHY
1/6 Starocie, koronki i mięta
Vintage ślubów ze starociami nigdy dość! A jeśli poza starociami są i koronki oraz najmodniejsza w tym roku mięta, to więcej, niż pewne, że taki ślub znajdzie się na Bridelle. Mam nadzieję, że spodoba Wam się, tak jak mnie! Jestem zachwycona stylizacją PM – koronkowa sukienka z przepięknymi ramiączkami i miętowe balerinki z kokardkami. W takim samym kolorze druhny miały halki pod swoimi pin-upowymi sukienkami 🙂 Fantastyczne zestawienie, idealne na plenerowy, rustykalny ślub. Oczywiście zachwycają mnie także detale – pastelowe, papierowe parasolki, chorągiewki, ogrodowe kwiaty i koronkowe wstążki przy bukietach. Motywem przewodnim dekoracji były ptaszki, które znajdziecie w wielu detalach. A najcudniejsze były maleńkie gniazdka wypełnione czekoladowymi jajeczkami, które każdy z gości otrzymał w prezencie 🙂 Stolik z tortem to prawdziwy majstersztyk – stara walizka, girlanda i ramki ze zdjęciami ślubnymi Rodziców i Dziadków oraz ogrodowe kwiaty! Kocham takie śluby!