Czy retro może być nowoczesne? Oczywiście, że tak! Style ślubne cudownie się przeplatają, dzięki czemu każda Para Młoda ma możliwość uszyć ślub na swoją wymarzoną miarę. Cudownie jest zaplanować ślub, który wzrusza i powala swoją nowoczesnością. Świeżość pomysłu nie gryzie się jednak z dorobkiem minionej mody, co udowodnimy Wam tym reportażem ślubnym. W każdym ślubie jest nieco magii. Odrobina czarów pozwala na stworzenie wręcz nierealnie pięknych aranżacjach ślubnych. Wspaniałe przestrzenie pofabryczne to miejsce idealne dla klimatycznych ślubów. Jeśli szukacie ciekawych rozwiązań do powiedzenia sakramentalnego o „tak”, stare hale pofabryczne to jest TO. Ta Para Młoda przede wszystkim sama przygotowała swoją przysięgę. Takie wyznanie miłości to piękny gest, który często znaczy dużo więcej niż odklepane słowa formułek małżeńskich. W Polsce gwarancją i jedyną możliwością złożenia napisanej przez Narzeczonych przysięgi jest ślub humanistyczny. Niestety nie ma on mocy prawnej. Wracając jednak do naszego reportażu to naprawdę ciekawie przygotowano przyjęcie weselne. Minimalistyczne przestrzenie i białe krzesła świetnie współgrały z czarnymi i złotymi elementami wystroju. Czarna była numeracja stołów, która nawiązywała do czarnych elementów architektonicznych. Na stołach pojawiły się również bukiety z róż, frezji i liści eukaliptusa. Przepięknie wyglądał tort weselny składający się z dwóch pięter. Wierzchnia masa wygląda jak rozpuszczone złoto ozdobione pięknem żywych kwiatów. Właściwie jedynym elementem retro była tu stylizacja Panny Młodej. Piękna długa jedwabna suknia o bardzo klasycznym kroju, nie byłaby tak cudowna, gdyby nie nieziemska długa koronkowa narzutka z małą stójką, która przeniosła całą stylizację w przełom XIX i XX wieku. W bukiecie ślubnym, który był jedynym elementem kolorystycznym całej uroczystości, znalazły się intensywnie różowe peonie, rododendrony i surowy mikołajek. I ten totalnie retro look został zderzony z rockową odsłoną orszaku ślubnego Panny Młodej. Druhny postawiły na elegancką czerń i stylizację z pazurem. Luźne bukiet z białych kwiatów miały je lekko ujarzmić. Panowie poszli w stronę ponadczasowej klasyki. Czarne garnitury z białymi koszulami i czarnym krawatem. Pan Młody wyróżniał się dodatkową czarną kamizelką i muchą. Ten ślub pokazuje jak łatwo można lawirować między stylami, jednocześnie tworząc genialne stylowe wesele.
1/5 Najbardziej urokliwy rustykalny ślub
Planując dzień swojego ślubu możemy być czasem przerażeni sztywnymi ramami, które w tym dniu bardzo często obowiązują. Nie każdy czuje się komfortowo w garniturze, a Panna Młoda nie musi marzyć o krynolinach. Jeśli po swoim weselu oczekujecie więcej zabawy niż nadęcia, koniecznie zobaczcie ten inspirujący reportaż ślubny, któremu bliżej do rodzinnego pikniku niż tradycyjnemu przyjęciu weselnemu. Wesele to czas radości, więc nie odbierajcie sobie żadnych szans na zabawę. Pomysłów na nią jest bez liku. To nie tylko tańce, ale również różne gry, które doskonale sprawdzą się na weselu w plenerze. Tak właśnie zrobiła ta Młoda Para. Zrezygnowali z tradycyjnego wesela, tworząc tym samym wspaniałą rustykalną uroczystość z pełną energii imprezą pod chmurką. Właściwie wszystko tu było na opak. Ceremonia ślubna odbyła się bez dekoracji florystycznej, za to przy kredowej tablicy. To bardzo ciekawa propozycja, która z pewnością wyróżni Wasz ślub na tle innych. Przyjęcie weselne odbyło się w plenerze, gdzie na gości, zamiast odpowiednio przygotowanej sceny, czekała cudownie zielona trawa z mnóstwem zabaw. Nie zabrakło tu weselnej gry w ringo, rzucania woreczkami i innych ciekawych propozycji zarówno dla najmłodszych, jak i nieco starszych gości weselnych. Świetnym pomysłem było stworzenie awangardowej księgi gości, w której śladem, który zaproszeni po sobie zostawiali był odcisk linii papilarnych kształtujący się w piękne rodzinne drzewo. Nawet jedzenie było oderwane od tradycyjnych weselnych dań. Postawiono na sushi przygotowane w formie szwedzkiego stołu. Goście mogli również częstować się popcornem, a solidną porcję kalorii dostarczyły kiełbaski z ogniska. Śluby rustykalne zachwycają pięknym powrotem do natury. To szalenie bliskim naturze był tort weselny, które wierzchnia masa do złudzenia przypominała korę drzewa. Jego ozdobę stanowiły dwie figurki ptaków, „wyrzeźbione” inicjały Nowożeńców i świeże kwiaty z sukulentami. Sukulenty w drewnianych doniczkach były przeznaczona na upominkmi dla gości. Na tak oderwaną od ślubnej rzeczywistości uroczystość, Młoda Para wybrała równie niestandardowe stylizacje. Panna Młoda wybrała piękną kreację z błękitną koszulową bluzką, beżowym pasem w talii i zjawiskową kwiecistą spódnicą. Ciekawym dopełnieniem tej stylizacji były oksfordzki, które są bardzo dalekie od klasycznych ślubnych pantofelków. Pan Młody wybrał błękitną koszulę z kamizelką i chinosy. To doskonała stylizacja na rodzinne garden party.