Ah, co to był za ślub! Oczywiście będę się zachwycać, bo Panna Młoda jest Azjatką, a jak wiecie, ja uwielbiam ich styl i wyczucie oraz niespotykaną umiejętność wyważonej stylizacji. Kolory przewodnie – tradycyjna biel i czerń oraz słoneczny żółty. Niesamowicie stylowa aranżacja, która dodatkowo została podkreślona promieniami słońca, ponieważ uroczystość zaślubin i przyjęcie odbyły się pod gołym niebem. Kiedy ja w Polsce doczekam się takiego klimatu? 🙂 Zwracam uwagę na portret sukni ślubnej 😉 Osobiście uważam, że w reportażu ślubnym nie może zabraknąć zdjęcia sukni, butów i biżuterii. Czyż nie uroczo wygląda sukienka powieszona na cytrynowym drzewie? Mnie nieco rażą polskie zdjęcia z sukienkami powieszonymi na… żyrandolach 😉 Zauważcie również, jak zaplanowana została florystyka – różne gatunki kwiatów – jaskry, craspedia, amarylisy, anemony i białe maki zostały skomponowane w maleńkie bukieciki, które gęsto rozstawiono na stole. Podoba mi się!
6/11 Peonieeeeeeee!
Tytuł tego wpisu nie mógł być inny! Nie mógł być, ponieważ autorka posta jest maniaczką i fanką peoni, o czym wie każdy, kto czyta bloga. Zatem pozostając pod niekończącym się i nie wyczerpanym źródłem fascynacji tymi kwiatami, mam piękny ślub w którym są oczywiście peonie. Jak już wiele razy Wam pisałam, róż peonii od bladego, prawie że nie zauważalnego, aż po zdecydowany amarant doskonale komponuje się z szarością i czernią. I takie rozwiązanie kolorystyczne znajdziecie na tym ślubie. Bukiet z białych, bladoróżowych i amarantowych kwiatów pięknie kontrastuje z głęboką, matową czernią butów oraz szarością i kryształami znajdującymi się na pasie sukni. Te piękne kwiaty znalazły się również na piętrowym torcie, który ozdobiono wstążkami w kolorze czarnym. A zobaczcie na jednym ze zdjęć, jaką podstawkę do obrączek mieli Nowożeńcy 🙂 Urocza, prawda? Przepiękna kolorystyka i stylizacja!