Nie jestem w stanie ukryć, że kocham takie realizacje 🙂 Połączenie stylów, luz, zabawa i niczym nieskrępowana radość tego wyjątkowe dnia. To kocham najbardziej! A jeśli dodatkowo temu niezwykłemu klimatowi towarzyszą urokliwe detale i kolory, to ja już nic więcej do szczęścia nie potrzebuję! Zawsze przy okazji pokazywania takich ślubów, jak mantrę powtarzam, że wcale nie potrzeba gigantycznego budżetu, aby zrealizować taki ślub i dekoracje. Cudna i roześmiana Panna Młoda z gałązką gipsówki we włosach od razu wzbudziła moją sympatię! A za bukiet z czerwonych dalii pokochałam ją! Prawda, że urocza? Druhny miały ciemnogranatowe sukienki i jasne bukiety, które fantastycznie kontrastowały z kolorami użytymi w stylizacji Panny Młodej. Jeszcze raz nawiążę do bukietu – najprostszy z możliwych. Tylko kwiaty i wstążka. I jest pięknie! Czasami zapominamy, że w prostocie jest niezaprzeczalny urok! A na dekoracje nie trzeba wydać fortuny, aby było ładnie i niezapominanie. A co przygotowano dla gości na tym ślubie? Urocze papierowe rożki, wypełnione… ziołami! Wpadlibyście na taki pomysł? Wyobrażam sobie, jak pięknie musiały one pachnieć! Przepiękny goły tort ozdobiono truskawkami i różami, a na stołach ustawiono w puszkach i słoikach wdzięczne, ogrodowe kwiaty. Prosto, bezpretensjonalnie i po prostu uroczo! Warto brać przykłady z takich realizacji i nie zrażać się niskim budżetem na ślub. Za niewielkie pieniądze można również zorganizować piękny ślub!
1/6 Angielski romantyzm
Moja fascynacja angielską stylistyką chyba nigdy nie przeminie. Kocham lekkość ich stylizacji oraz łączenie różnych elementów. Zachwycają mnie obiekty w których odbywają się angielskie śluby! Zdecydowanie architektura i historia były po stronie brytyjskiej. Czy wiecie, że bardzo często praktyką w Wielkiej Brytanii są ślubu i wesela w miejscach, które nie są znanymi nam, stricte ślubnymi obiektami? Tzn.: nie posiadają ani zaplecza kuchennego, ani sanitarnego, ani nawet stołów i krzeseł czy parkietu do tańczenia? Wiele osób zapyta, jak to? A to właśnie tak wygląda. W Wielkiej Brytanii funkcjonuje mnóstwo firm wyspecjalizowanych w kateringu, budowie namiotów weselnych (również wielopiętrowych), dostawie naczyń, serwetek, krzeseł, świateł, a nawet ekskluzywnych toalet przenośnych. Dzięki takiemu serwisowi ślub można zorganizować praktycznie wszędzie i Nowożeńcy bardzo często i chętnie z tych możliwości korzystają. Podoba Wam się miejsce w którym odbył się ten ślub? Cudo! Kocham takie miejsca! A do tego pudrowe kolory, koronki, róże i hortensje. Bardzo romantyczny ślub z typową dla brytyjskich ślubów lekkością. Świetnie dobrane detale to znak rozpoznawczy angielskich realizacji!
zdjęcia: NOTLEY ABBEY
1/6 Marinera!
Dziś będzie bardzo słonecznie na blogu! A to wszystko dzięki dwóm pięknym ślubom. Pierwszy zobaczycie poniżej, a drugi sfotografowany przez Polkę mieszkającą i pracującą na Krecie za parę chwil. Zaczynamy nad wodą – piękny ślub z marynistycznymi motywami przewodnimi, utrzymamy w kolorach biel i granat, ale bardzo elegancki i stylowy. Czyli to co Wy i my bardzo lubimy. Połączenie stylów, świetnie dobrane kolory i cudne detale. Stylizacja Pary Młodej bardzo klasyczna – ona w pięknej sukni, on w tradycyjnym garniturze. Uwagę zwraca bukiet wykonany z kilku gatunków kwiatów w ciepłym, waniliowym kolorze. Pan Młody miał nawet skarpetki w tym kolorze 😉 W kontrze do słodkiego odcienia wanilii użyto wyrazisty, głęboki granat i to on był kolorem przewodnim całej stylizacji ślubu. Neutralna biel tworzyła balans pomiędzy ciepłym i zimnym kolorem. Warto w taki sposób budować palety kolorów oparte na kontraście, tzn.: kolor ciepły – kolor neutralny – kolor zimny. Druhna w granatowej sukni, maleńkie kotwice zdobiące babeczki i szklanki z okazjonalnym grawerunkiem, które były podarunkiem dla gości wraz z tematycznymi lizaczkami, które w nich umieszczono. Takie detale to perełki! A i tak największe wrażenie zrobił na mnie kto? 🙂 Oczywiście pies 😉 Oczywiście wystylizowany pod ślub w granatowej muszce!