Chociaż nie jestem fanką ani intensywnych kolorów, ani gorących klimatów, to meksykańskie śluby są wg mnie jednymi z najpiękniejszych i najbardziej ujmujących ślubów regionalnych na świecie. Myślę, że moje skojarzenie z polskimi, góralskimi ślubami jest w pełni uzasadnione 😉 Ta sama spontaniczność, podobne kolory, niesamowita energia, tradycja i swojska biesiadność. Jestem totalnie oszołomiona ślubem, który zobaczycie poniżej. Kolorystka, stylizacja Panny Młodej, klimat, elementy dekoracyjne – wszystko to tworzy nieprawdopodobną, przepiękną i nieokiełznaną całość. Cudowna Panna Młoda w maksymalnie zabudowanej sukni ślubnej i długim welonie była niesamowicie zmysłowa! Jak widać sex appeal ukryty jest w głowie, a nie ciele 😉 Cudowna, koronkowa suknia, wieniec z kwiatów w kształcie typowego w XIX-wiecznej Polsce czepca i welon – stylizacja doskonała. Widać w niej inspiracją niezapomnianą Fridą Kahlo. Uwagę zwracają druhny w czarnych sukniach i wieńcach z kolorowych kwiatów. Czyż nie stanowiły genialnego kontrastu dla stylizacji Panny Młodej? Intensywnych kolorów nie zabrakło na tym weselu zresztą! Czerwone, pomarańczowe, fioletowe kwiaty. Przepiękne wiszące półki udekorowane kwiatami zawisły nad stołami na których również skrzyły się kolory. Złote krzesła, urocza, ręcznie wypisana papeteria, świeczniki i wszechobecne płatki kwiatów, które zdobiły nie tylko blaty stołów, ale również taflę wody w basenie. Ten ślub w genialny sposób ukazuje, jak można zaaranżować stylizację z bardzo intensywnymi kolorami. Polskie Pary obawiają się mocnych barw. A już łączenie kilku kolorów w bardzo soczystych odcieniach powoduje w ludziach głębokie wątpliwości. Zupełnie niepotrzebnie! Odważcie się i zrealizujcie swój ślub w takiej kolorystyce, jeśli o tym marzycie. Lato to najlepsza pora na realizację ślubu w takiej stylistyce. To teraz macie do dyspozycji mnóstwo gatunków kwiatów, które będą genialnie wyglądać w takiej aranżacji. Co ważne, takie kolory i stylistyka będą doskonale prezentować się w obiektach typu stodoły, młyny, folwarki. Czy ktoś z Was planuje ślub w czerwieniach, pomarańczach i fioletach? 🙂
1/4 Uroczo i skromnie
W przyszłym tygodniu moja miłość do ślubów w stylu boho, będzie mieć swoje apogeum 🙂 Dlaczego? Dlatego, że do książki BRIDELLE STYLE BOOK będziemy realizować sesję zdjęciową pod tytułem Wymarzony Ślub Bridelle! Będzie boho, różowo, słodko i nieoczywiście. Dokładnie tak, jak na ślubie, który zobaczycie poniżej. Bardzo uroczy, choć skromny ślub z mnóstwem prostych dekoracji i aranżacji. Po raz kolejny stawiam pytanie – czy ślub musi być drogi? Dla mnie odpowiedź jest oczywista. Nie musi! I myślę, że zmienia się podejście kolejnych Par Nowożeńców, które udowadniają, że piękny i wymarzony ślub nie wymaga kredytu. Często pytacie nas, jak zorganizować ślub za niewielkie pieniądze? Odpowiedź jest zawsze taka sama – samodzielnie, pomysłowo i odważnie. Jeśli w Wasze decyzje będzie ingerować rodzina to może Wam się nie udać zrealizować swojej wizji. Jeśli rodzina partycypuje w kosztach, również możecie mieć problemy z przeforsowaniem swoich pomysłów. Ale może warto spróbować? Albo zrezygnować ze wsparcia finansowego? Osobiście, będąc już po 30. wiem, że nic nie daje takiej frajdy jak samodzielność, wolność i niezależność. Wolałabym wyprawić skromne, mniejsze wesele, tylko dla najbliższych, ale na własnych zasadach i za własne pieniądze. Nie wierzcie w to, że ślub musi być drogi! Nie musi! Wszystko jest wyłącznie kwestią koncepcji i wyborów. Jakie są najważniejsze elementy wpływające na koszty związane ze ślubem?
1. MIEJSCE
2. SUKNIA
3. JEDZENIE + ALKOHOL
4. DEKORACJE
5. LICZBA GOŚCI
Te pięć elementów ma decydujący wpływ na koszt ślubu i wesela. Można wyprawić ślub w najdroższym hotelu w mieście lub we własnym ogrodzie. Jest różnica? Jest!
Można założyć suknię od projektanta albo wyszukać fantastyczną okazję na jednym z internetowym butików. Ostatnio jedna z moich znajomych kupiła suknię w amerykańskim butiku za… 200 dolarów!
Jedzenie i alkohol – prawdą jest, że na polskim weselu jedzenia i picia jest tyle, że można by wykarmić drugie tyle gości. Wesele nie musi być całonocne, co pozwoli Wam ograniczyć ilość posiłków do trzech dań serwowanych. Zastąpcie również mocne alkohole, innymi, mniej procentowymi trunkami.
Dekoracje – temat rzeka. Mogłabym poświęcić temu tematowi kilkaset postów i ciągle byłoby to za mało. Pierwsza podstawowa zasada to – zrób to sama! Papeteria, dekoracje, ogrodowe kwiaty. Koniecznie sezonowe! Wymagać to będzie od Ciebie zaangażowania i czasu (warto wciągnąć w przygotowanie dekoracji rodzinę i przyjaciół), ale naprawdę warto, bo oszczędności będą ogromne!
I ostatni punkt – liczba gości. Jeśli zaprosicie 200 gości to tanio nie będzie. Nawet, jeśli samodzielnie ugotujecie kolację weselną 🙂 Zastanówcie się czy zależy Wam na kameralnym czy hucznym weselu? Od tej odpowiedzi zależeć będzie wielkość bukietu, którą będziecie musieli przeznaczyć na ślub.