Wypatruję namiętnie słońca! Póki co jest z nim różnie, ale poprawiam sobie nastrój, oglądając takie realizacje. Cudowne, plażowe, kolorowe i soczyste! Wczoraj pokazałam Wam realizację z granatem i limonką w bardzo stylowej oprawie (zobacz TU). Dziś limonka i elektryzujący amarant! I jakie miejsce! Czy ja już Wam pisałam, że uwielbiam nadmorskie śluby? 😉 Połączenie kolorów jest po prostu fantastyczne! Idealne na plażę i tak rzęsiste oświetlenie. Do amarantu i limonki dodano kilka fioletowych elementów (m.in.: wstążki wokół świeczników) i biel, która złagodziła to bardzo energetyczne połączenie. Taka mieszanka niestety, ale nie sprawdzi się zawsze i wszędzie. Idealne miejsce dla niej to jasne, przestronne wnętrza o bardzo surowej architekturze. Plaża, jak widać to był strzał w 10! Zwracam uwagę na połączenie limonek z amarantowymi storczykami oraz na winietki wbite w połówki owoców oraz rozgwiazdy ozdobione wstążką do której przymocowano podziękowania z imionami Nowożeńców. Przepiękny ślub na plaży! I do tego ta wzruszająca chwila, kiedy Nowożeńcy przesypują piasek z dwóch fiolek, do jednej wspólnej, symbolizującej ich wspólne życie. KOCHAM!
4/9 Olśniewająca klasyka
I coś klasycznego dla tradycjonalistek. Olśniewająca klasyka w najlepszym wydaniu. Dostojne kolory, które stworzyły wyrafinowaną całość. Zwracam uwagę na ciemnogranatowe sukienki druhen, ich jasne bukiety oraz bladoróżowy bukiet z peonii w dłoni Panny Młodej. Pozornie kolory mocne, które mogły dominować, a jednak granat został w niesamowity sposób stonowany pudrowym różem i bielą. Nie umknęło mojej i zapewne Waszej uwadze, że kwiaty, które wybrała PM to peonie 😉 A do nich liście starca o głębokim odcieniu brudnej zieleni. Fantastyczna, klasyczna stylizacja! Floryści przeszli sami siebie tworząc zwisające z gałęzi drzew bukiety! Zastosowano kwiaty o bardziej intensywnej barwie, aby były widoczne z wysokości. Dodatkowo podkreślił je płomień świec w zawieszonych na drzewie latarenkach! Przepiękny pomysł na rozświetlenie otoczenia, które będzie chętnie odwiedzane w letnie wieczory i noce przez gości weselnych.
zdjęcia: KT MERRY
1/9 Azjatycki vintage
Takiej vintage stylizacji nie spodziewałam się na azjatyckim ślubie 🙂 Jak wiecie, jestem fanką azjatyckich PM i są one dla mnie kwintesencją elegancji i stylu. Najczęściej wybierają one bardzo tradycyjne i klasyczne stylizacje oraz stonowane kolory. Dlatego ten piękny, boho – vintage ślub był dla mnie zaskoczeniem! I to jakim! Stylizacja Pary Młodej, jak najbardziej jest klasyczna i w najlepszym wydaniu. Delikatna suknia (i druga dziewczęca na przebranie), zmysłowa woalka, OBŁĘDNE BUTY! A stylizacja i dodatki? O jejciu! Ogrodowe kwiaty, puszki, koronkowe serwety, materiałowe girlandy i motki włóczki! Coś pięknego! A jakie proste do wykonania! Powiedzcie mi, że wierzycie, tak jak ja, że w Polsce też będą takie śluby! A co mnie najbardziej rozczuliło i zachwyciło? Drewniane wałki do ciasta 🙂 Chyba przygotowane na niesfornego męża 😀