Ciekawi mnie, co powiecie na ten ślub. Bardzo oryginalny, bardzo pomysłowy, a jednocześnie bardzo klasyczny 🙂 Totalna mieszanka paradoksalnych elementów! Przyznam, że ja kocham taki bałagan 🙂 Lubię nie oczywistość stylizacji. Brak jej schematu. Nieczęsto spotykam takie śluby w Polsce. U nas jeszcze większość rzeczy musi do siebie pasować 🙂 Ja lubię jak pasuje, ale w nieoczywisty sposób 🙂 Dlatego ten ślub mnie całkowicie zafascynował. Zresztą spójrzcie sami. Piękna stylizacja Panny Młodej – klasyczna, wręcz retro suknia, asymetryczny, lekki bukiet i druhny w sukienkach w wielu odcieniach zieleni. Na razie jest spokojnie 🙂 Para drogę z kościoła do miejsca przyjęcia przebyła w zabytkowym aucie, które przywodzi na myśl śluby z lat 20. XX wieku. Przekraczamy bramę obiektu, a tam czeka… tygrys 🙂 Wielki, roześmiany, z boomboxem na ramieniu i beczką piwa! TAK! Dobrze czytacie! Tygrys. W okularach i muszce 🙂 Potem pojawiają się na stołach wśród pięknych kompozycji kwiatowych… warzywa i owoce. Fantastyczne kolory – serwetki w kolorze czerwonego wina, brzoskwiniowe kule rozjaśniające całą aranżację , a do tego papryka i kapusta 🙂 No kocham! Naprawdę! Na gości czekały przeurocze upominki – doniczki z nasionami ziół, a punktem kulminacyjnym był naked cake ozdobiony kwiatami, jeżynami, jagodami i malinkami. ZDJĘCIA ŚLUBNE, które są najcenniejszą pamiątką ze ślubu powinny dokumentować wszystko – nie tylko emocje, głównych bohaterów, ale także wszelkie detale, które budują atmosferę i charakter ślubu. Zachwycający ślub!
1/7 Ach te kropki!
Niech nie zwiedzie Was tytuł postu 😉 Kropki, owszem będą, ale nie są one motywem przewodnim tego uroczego i ślicznego ślubu. Znalazły się one jedynie w stylizacji druhen, ale są tak piękne, tak słodkie i tak fantastycznie oddają klimat retro ślubu, że nie mogłam się powstrzymać. Zacznę zatem od zjawiskowej stylizacji druhen – koszule w kropki, białe tiulowe spódniczki i duże naszyjniki – boskie druhny! I boska Panna Młoda w koronkowej sukni z wplecioną we włosy kompozycją z dalii, róży i liści eukaliptusa. Przepiękny bukiet w odcieniach moreli, bordo i różu z matowymi liśćmi eukaliptusa (uczulam po raz kolejny – to roślina silnie uczulająca i jeśli planujecie jej liście w bukiecie to sprawdźcie jak na nią reaguje Wasza skóra) prezentował się niesamowicie uroczo na tle białej kreacji sukienki. Olśniewających detali nie brakuje na tym ślubie – tandem z piękną sentencją, plan stołów na starym oknie, tablica zapraszająca gości z liternictwem w stylu retro, plastry drzew i polne kwiaty (takie detale zobaczycie dziś jeszcze raz i to w przepięknej, polskiej realizacji!). Cud, miód, malina! To nie jest wysokobudżetowy ślub. Tu nie ma kaskad kwiatów. Ani drogich tkanin. Ani designerskich mebli. A jednak wszystko razem tworzy zjawiskową całość. Pieniądze są tylko ułatwieniem przy realizacji ślubu. Nie są jednak jego wyznacznikiem. Zwróćcie uwagę na stół przy którym zasiadła Młoda Para – to dwuosobowy stolik, tylko dla Nowożeńców. Takie rozwiązanie jest bardzo często spotykane za oceanem. A co Wy o nim sądzicie?