Każda kobieta ma w sobie coś z księżniczki. Z jednej strony jesteśmy rozpieszczone i kapryśne, by za chwilę móc służyć przykładem jako matki narodu. Każda też chce się czuć wyjątkowo, a to gwarantuje stylizacja inspirowana sukniami księżniczek. Jaka jest dzisiejsza księżniczka? Starałyśmy się to sprawdzić na podstawie sukni ślubnych o kroju princeski. Każda kobieta jest inna, choć wiele marzy o byciu księżniczką. Czasy się zmieniają, podobnie jak księżniczki. Dziś często prawdziwe księżniczki odchodzą o kroju princeski, a kobiety o nieco mniej błękitnej krwi, od klasyki odbiegać nie chcą. Jak księżniczka, to z rondem i falbanami, by chociaż raz poczuć się jak na królewskim balu. Propozycje dla księżniczek są różne, choć wszystkie łączy jedno – są bardzo zdobne i eleganckie. Kreacje są niesamowicie szlachetne dzięki wysokiej jakości materiałów. Tu ciężkie jedwabie i mięsiste koronki cudownie osłaniają ciało Panny Młodej, która bardziej niż bogactwem, charakteryzuje się skromnością, choć chodzi z głową wysoko w górze. Dzisiejsza księżniczka jest kobietą świadomą swojej wartości, choć nie emanująca nią poprzez odsłanianie ciała. Suknia jest bardziej zabudowana niż odsłaniająca. Księżniczki uwielbiają koronowe bluzeczki ze stójką, ramiona delikatnie opuszczone lub odsłonięte. Cudowne rozkloszowane spódnice są pięknie zdobione haftami. Mogą być również układane i z falbanami. To, co dodaje dostojności to długi tren, który charakteryzuje królewskie suknie ślubne. Im dłuższy, tym lepszy, bo i wspomnienie o Pannie Młodej się nie kończy.
4/5 Spektakularne treny
Księżna Diana, Kate, a nawet królowa Elżbieta II. Niebotycznie długi tren to symbol monarchii. Majestatyczne stylizacje królewskich Panien Młodych od stuleci nie schodzą z ust wszystkich. W ostatnich dekadach na językach był tren księżnej Diany. Imponujących rozmiarów jedwabna tkanina wlokła się w nieskończoność. Ale nie tylko brytyjska monarchia może pochwalić się tak okazałymi kreacjami ślubnymi. Ba! Nie trzeba by szlachetnie urodzoną, by mieć iście królewskie wejście. Chcecie się przekonać? Mamy dla Was kilka inspirujących fotografii sukni z trenami, które zapierają dech w piersiach. Nie od dziś wiadomo, że królewskie śluby skupiają przed telewizorami miliony widzów. To wydarzenia na światowym poziomie. Wiele małych (i tych nieco większych) dziewczynek marzy o tym, by kiedyś dostąpić zaszczytu tak wspaniałej ceremonii, jaką jest ślub, a tym bardziej z takim blichtrem i klasą. Są też Panny Młode, które marzą o wejściu, które powali wszystkich na kolana. Na widok gwiazdy wieczoru kobiety powinny mdleć, a mężczyźni bić głośne brawo. Dla tych, które lubią skupiać na sobie uwagę i jednocześnie słyszeć głosy zachwytu na długo „po”, proponujemy niebotycznie długie treny. Ten kawał materiału doskonale podkreśli elegancję Waszej kreacji. Świetnie sprawdzą się tu grube jedwabie, choć ich ciężar nie gwarantuje komfortu. Na jedwabiach doskonale prezentują się hafty metalicznymi nićmi. Piękne wykończenie brzegów trenu jedynie podkreśli jego długość. Oczywiście treny mogą być również koronkowe. Nieco mniej wyrafinowane propozycje, choć ciągle szalenie szykowne, znajdziecie w wielu salonach. Tu w ostatnich sezonach klasyką stał się już model koronkowej tuby z krótkim trenem. Jeśli marzy Wam się tuba, a szukacie pomysłu na długi tren, ciekawym pomysłem są treny doczepiane. To rozwiązanie pozwoli Wam na wykreowanie dwóch stylizacji na ten jeden wyjątkowy wieczór. Doczepiany tren na czas ceremonii doskonale podkreśli Waszą dystynkcję. Zabawa kształtem trenu umożliwia stworzenie sukni o kroju princeski i jej szybką zmianę w seksowną tubę. Sam tren to nie tyko spojrzenie w kierunku vintage, glamour i elegance. Dzisiejsze marzycielki mogą pozwolić sobie na stworzenie trenu lekkiego jak chmurka i mocno wrośniętego w styl whimsy. Lekkie szyfony i tiule doskonale sprawdzają się w roli trenu i nie sa również za ciężkie. Materiały te również mogą być ciekawie zdobione kryształami, haftami, a nawet ciekawym pastelowym odcieniem dla podkreślenia uroku sukni. Oczywiście ciągle dominują treny podpinane. Decydując się na takie rozwiązanie, możecie jednak zapomnieć o zwojach tkaniny, która będzie się za Wami ciągnąć. Im dłuższy tren, tym cięższy materiał, którego żadne mocowania nie utrzymają w tańcu.