Nie mogę oderwać się od wiejskich klimatów. Ale na pocieszenie dla tych, którzy już mają dość 😉 powiem, że dziś będzie też wytworny, elegancki ślub. Ale zaczynamy wiejsko! I znowu będę zachwycać się każdym detalem i pomysłem! Jak mnie się podobają śluby i przyjęcia na świeżym powietrzu! Zdradzę Wam, że cała bridellowa ekipa to ludzie kochający naturę i wieś! I po cichu knujemy, które z nas pierwsze zdecyduje się na taki ślub! A dziś czym zachwycamy się? Tradycyjnie wykorzystaniem naturalnych dodatków – roślin, owoców i kwiatów. Oczywiście kwiaty z ogrodu Babci – dalie i jaskry! Widziałyście na polskim weselu dalie?! Jabłka i truskawki. Słoiki i buteleczki. Wiaderka ocynkowane i przepiękny baldachim z konarów drzew. ZACHWYCAJĄCO!
4/10 Podkówki na szczęście
I jeszcze raz ciepła, mandarynkowo – pomarańczowa stylizacja ślubu. Tym razem w stylu vintage. Symboliczne detale – dwie połówki pomarańczy i dwie podkowy – małe rzeczy, a jednak jak wymowne, prawda? Kolory – boskie! Mandarynka, ciepłe odcienie rdzy i rudości, zgaszone amaranty i maliny oraz morele. Niesamowicie podobają mi się suknie druhen – każda inna, każda dopasowana do danej dziewczyny, ale wszystkie w cudownych, słodkich kolorach. Dekoracje stołowe – oczywiście z akcentami pomarańczowymi, czyli prawdziwymi pomarańczami. Świeczniki w słoiczkach i papierowe lampiony. I jeszcze stylizacja PM – koronkowa, romantyczna suknia, a do tego morelowe buty i kwiat wpięty nisko we włosy! Cudo!