Niesamowity ślub mamy dziś dla Was z okazji pierwszego dnia jesieni! Romantyczny, stylowy i bardzo retro! Gdyby nie kilka detali, to byłaby przekonana, że to ślub sprzed 100 lat. Uwielbiam takie realizacje! Styl vintage jest mi jednak najbliższy. Lubię nowoczesne rozwiązania i odważne stylizacje, ale moje serce należy do koronkowego vintage w brudnych kolorach 🙂 Wszystkie detale na tym ślubie zachwycają dopracowaniem! Piękna stylizacja Panny Młodej – cudna suknia, opaska i czerwone buty. Nie mogę pominąć stylizacji Pana Młodego – przepiękne zestawienie kolorów wszystkich elementów jego garderoby. Dopełniające się barwy są genialnym dowodem na to, że stylizacja wcale nie musi być jednolita. Bukiet z koralowych peonii i żółtej kraspedii przypomina rysunki kwiatów na starych pocztówkach 🙂 Jak na ślub w stylu retro z lat 20. XX wieku przystało, Para Młoda przyjechała zabytkowym samochodem! Stylizacja stołów i miejsca przyjęcia nawiązuje do tradycji amerykańskiego południa. Nie zabrakło domowych wypieków i podziękowań dla gości zamkniętych w słoiczkach. Na stołach znalazły się urocze bieżniki z koronkowych serwetek, a w niewielkich słoiczkach ogrodowe kwiaty. Zwróćcie uwagę na stół Pary Młodej. Był on przeznaczony wyłącznie dla Nowożeńców i ustawiony frontem do pozostałych. Dzięki temu wszyscy widzieli Nowożeńców. Idea stołów dwuosobowych bardzo mi się podoba. Wiem, że to dość nowatorski, a może wręcz kontrowersyjny pomysł, aby Młoda Para siedziała samodzielnie, ale ja znajduję w tym rozwiązaniu wiele plusów. Co Wy o tym sądzicie?
1/7 Kapryśne boho i siostry Olsen
Siostry Olsen będą zawsze kojarzyć mi się z dzieciństwem 🙂 Kto z Was oglądał serial Pełna Chata? 🙂 Dziś siostry Olsen – Mary-Kate i Ashley z powodzeniem zajmują się modą. Ich pierwszą suknią ślubną, która ujrzała światło dzienne, była koronkowa, boho kreacja, zaprojektowana dla ich przyjaciółki – stylistki Molly Fishkin. Co powiecie o tej sukni? Ja nie będę obiektywna, bo kocham boho, koronki i lata 70., a ta suknia łączy w sobie to wszystko. Piękna tkanina, fantastyczne rękawy (długie i szerokie) i skromna, ale wdzięczna reszta stylizacji – kręcone naturalnie włos, buty od Manolo Blahnika i koronkowy welon (boski!). Dla mnie absolutnie pięknie! Obecne na ślubie siostry Olsen, były również w stylizacji boho. Siostry pięknie wyglądały, niczym hippiski z musicalu Hair. Bardzo nietypowo, jak na amerykańskie standardy, ślub odbył się wewnątrz pięknego budynku, a wesele w plenerze. Oczywiście stylizacja stołów również nawiązywała do stylistyki boho – piękne sztućce i porcelana oraz proste, nonszalanckie dekoracje z kremowych i białych kwiatów. Prosta papeteria doskonale uzupełniła całą aranżację. Warto pamiętać o takich dodatkach, jak karty menu czy zawieszki na alkohol. Zwróćcie uwagę na kształt i układ stołów – to podłużne, dość wąskie stoły, które z pewnością pamiętają Wasze Mamy z wesel, które organizowano w Polsce w latach 70. 😉 Moda lubi się powtarzać. Pisałyśmy o tym wielokrotnie, że także w branży ślubnej pewne rzeczy powracają, a wiele z nich zadomowiło się na dobre w ślubnej stylistyce. Dlatego warto czerpać z doświadczeń przeszłości. Podłużne stoły wróciły do łask w USA już ponad 2 lata temu i doskonale sprawdzają się na weselach plenerowych oraz w stylu boho i rustykalnym. Jeśli planujecie ślub na przyszły rok, poważnie rozważcie stoły w tym kształcie. O ich zaletach (i wadach) pisałyśmy TU.
REKLAMA
zdjęcia: HEATHER KINCAID
1/7 Miętowy ślub
Wiosna to jeden z najpiękniejszych okresów w roku. Uwielbiam świeżą, soczystą zieleń pierwszych liści i traw. W Polsce bardzo popularny jest szczególnie maj na wiosenne uroczystości. Niestety w naszym kraju pogoda w marcu i w kwietniu jest dość nieprzewidywalna (pamiętam lata, kiedy na wiosnę było po 25 stopni, ale i takie lata, kiedy do późnego kwietnia zalegał śnieg) i raczej trudno spodziewać się pewności, że pogoda będzie stabilna. Mam jednak nadzieję, że ten wiosenny ślub, który zobaczycie poniżej będzie dla Was inspirujący. Główną rolę gra zieleń i jej odcienie oraz kolory ziemi, które doskonale pasują do użytych na tym ślubie stylów – vintage i rustykalnego. Cudowna Panna Młoda! Koronkowa suknia idealnie podkreślała kobiecą figurę PM! Do tego zielony bukiet, buty w pięknym lazurowym odcieniu i boska fryzura – plecionka z kwiatami. Suknie druhen w różnych odcieniach mięty, lazuru i sea foam świetnie wpasowały się w świeżą, wiosenną stylistykę. Nieprzypadkowo te kolory znalazły się w miejscu zaślubin i wesela – budzący się do życia sad czaruje świeżością, lekkością i jasnością kolorów. Cudowne i proste, ale urocze dekoracje – stare krzesła, prosty drewniany panel ozdobiony kołami z kwiatami w miejscu zaślubin, drewniane tabliczki i drogowskazy. Prostota, która urzeka wyrafinowaną czcionką (tablice informacyjne, plan stołów wykaligrafowany na oknach) albo kolorem (złoto-biały nadruk na serwetach), albo pomysłowością (prezenty dla gości to własnoręcznie odlane w vintage filiżankach i kokilkach świece). A domowe ciasta to absolutny must have nadchodzącego sezonu!