Połączenie pozornie niepasujących do siebie elementów jest jednym z najmodniejszych trendów w tym roku. Szczególnie urokliwe i romantyczne jest połączenie stylu rustykalnego i glamour. Wiele osób kręci z niedowierzaniem głową! Jak to?! Połączenie rustykalności i wyrafinowanej elegancji? To niemożliwe! Ależ oczywiście, że możliwe i wiele takich przykładów pokazałyśmy już na blogu. Dziś mam kolejną perełkę! To kolejny ślub, który nie odbył się w wynajętym lokalu, ale w ogrodzie należącym do siostry Panny Młodej. Jestem wielką fanką tego typu rozwiązań! Oczywiście byłoby to trudne do zrealizowania, jeśli w planie jest np.: 150 gości, ale kto wie… Mniejsze, bardziej kameralne przyjęcia myślę, że można z powodzeniem zorganizować w naszych, polskich realiach ogrodowo-działkowych! Jedna z polskich wedding plannerek zorganizowała swój ślub w rodzinnym domu i ogrodzie. Mam nadzieję, że kiedyś go pokażemy 🙂 Wracając jednak do naszego ślubu, to zobaczcie, jak umiejętnie połączono różne elementy i kolory. Bardzo romantyczna i elegancka stylizacja Panny Młodej, a w kontrze do niej swobodny strój Pana Młodego. Wiele osób podniesie zaraz zarzut, że to nie wypada. A ja się pytam – dlaczego? Każdy powinien czuć się swobodnie! Jeśli on dobrze czuł się bez krawata i marynarki, to dlaczego miałby udawać przyodziany w drogi frak? Ogrodowe kwiaty, cudne, wielkie słoje z napojami (również z koktajlami alkoholowymi), rustykalne detale – plan stołów został przymocowany do starego okna, a na stołach ułożono naturalną, jutową tkaninę. UWIELBIAM!
1/5 Natural&Boho
Takie śluby to miód na moje serce 😉 Porywająca stylizacja, niespotykane zbyt często na ślubach kolory i niesamowity eklektyzm stylów. Uwielbiam takie śluby! Przepiękna Panna Młoda – welon, a raczej długa wstęga tiulu została zawiązana wokół głowy tworząc boho look. Bardzo podobają mi się takie pomysły na welony. Tradycja+Oryginalność! Dziś zresztą przypomnimy Wam jedną z naszych sesji do magazynu BRIDELLE ONLINE, gdzie w stylizacji Panny Młodej również był oryginalnie założony welon. Drugą rzeczą w stylizacji PM na którą zwracam uwagę na biżuteria na stopach! Pokazywałam Wam już taką biżuterię przy okazji kilku ślubów na plaży! Bardzo mocna kolorystyka ślubu – kolory przewodnie to czerwień w intensywnych, karminowych odcieniach, zgniła zieleń i granatowe akcenty. Prawda, że nieczęsto spotykany mix kolorów? Jednakże odpowiednie ich użycie, właściwe proporcje oraz inne detale sprawiły, że całość wygląda imponująco! Bukiet Panny Młodej i bukiety druhen ułożono z ogrodowych i polnych kwiatów i roślin. Butonierki Pana Młodego i drużbów wykonano z sukulentów, a na stołach znalazły się proste dekoracje głównie z czerwonych dalii i sukulentów w wielu odcieniach zieleni. Niesamowicie podoba mi się symboliczny w swej wymowie gest wspólnego zasadzenia drzewa! Symbol Miłości dwojga narzeczonych. Przepiękny! A naturalny charakter przyjęcia został zaakcentowany m.in.: podkładkami pod talerze z plastrów drzewa. Niezwykły i magiczny ślub!
zdjęcia: THE NICHOLS
1/5 Oni nie boją się zimy!
Podoba Wam się to, co widzicie za oknami? A wyobrażacie sobie ślub na świeżym powietrzu ze śniegiem pod stopami i wirującymi płatkami śniegu nad głowami? Trudno sobie wyobrazić, prawda? To zobaczcie, jak może wyglądać ślub w zimowej scenerii 🙂 Nie będę nawet wyobrażać sobie, czy Pannie Młodej i druhnom było zimno 😉 Naturalna kolorystyka nawiązywała do otoczenia i kolorów pory roku. Oszałamiająca suknia ślubna do której Panna Młoda dobrała ciepłą etolę oraz bukiet, którego głównym kolorem była zieleń. Uwagę zwraca również warkocz! Piękny kłos, który doskonale pasował do rustykalnej stylizacji ślubu. Naprawdę nie mogę przestać uśmiechać się na widok zdjęć Nowożeńców składających przysięgę otulonych kocami 🙂 Przyjęcie i wszelkie dekoracje zostały utrzymane w palecie barw i stylu. Goście otrzymali małe, gliniane doniczki z sukulentami, na stolikach znalazły się słoiczki z kwiatami oraz plastry drzew na których ustawiono słodkości. Jeden z najbardziej niezwykłych i magicznych ślubów! Oni nie bali się zimy!