I powiedzcie same, czy śluby rustykalne nie są piękne? Czy nie są urocze? Swojskie i skłaniają do świetnej zabawy? Kocham wieś i rustykalna stylistyka jest jedyną, dla której mogłabym zdradzić moje ukochane, morskie klimaty. Zobaczcie, jak można w fenomenalny wręcz sposób wykorzystać zastane elementy. Pozornie, na pierwszy rzut oka – koszmarki – bo trudno nazwać porywającym estetycznie stary traktor czy przerdzewiałą do cna miskę. A jednak! Stary traktor (swoją drogą, piękny design z lat 50.) na którym ustawiono puszkę z kwiatami. Stara beczka po tytoniu, a na niej zardzewiała misa z ogrodowymi kwiatami. Brama ze starych bali ozdobiona kwiatami. Czy stare okiennice, które posłużyły do wyeksponowania winietek! Nie jest to cudne? A do tego świeże kolory – głęboki granat i soczysty groszek. Chciałabym być na tym ślubie!
11/13 Stylowe country
Uwielbiam eklektyczne połączenia różnych stylów. Czy można połączyć elegancki, nowojorski turkus, pawie pióra, granatowe szkło, drewniane detale i pióra? Można! Połączenie bardzo odważne i ekstremalnie ekstrawaganckie, ale za to, jakże efektowne! Piękne detale, których nie brakuje na tym ślubie przykuwają naszą uwagę. Świetne połączenie kolorów. Dobrane doskonale światła, parasole dla gości i detale w rodzaju – wanienek na zimne napoje. Mnóstwo, mnóstwo rozwiązań, które warto zastosować na plenerowych imprezach.
zdjęcia: PAT RUBBER
9/10 Tańcowała igła z nitką…
Nie mogło nie być fascynująco i niezwykle, skoro fotografował JOSE VILLA, a stylizację wykonał jego przyjaciel. Właściwie słowa są zbędne, bo zdjęcia tworzą swoją własną opowieść. Chciałam zwrócić Waszą uwagę na kolorystykę stylizacji Pary Młodej i przestrzeni, oraz bardzo niezwykły wybór motywu przewodniego. Szpule i igły, nici i szpulki. Niesamowite, stylowe, porywające. Stary manekin, pobielone szpule od kabli (można takie znaleźć w składach budowlanych z materiałami elektrycznymi), motki wełny i drewniane szpule na nici. BAJKA!