Teksańskie śluby są fantastyczne i zawsze oglądam je z ogromną przyjemnością. Łączą w sobie tradycyjny, klasyczny charakter ślubów z tradycją i elementami kultury ranczerskiej i kowbojskiej. Uwielbiam oglądać eklektyczne połączenia – bo jak inaczej nazwać połączenie sukni ślubnej i kowbojek? 😉 Sam pomysł aranżacji przyjęcia w stylu francuskiego Chateau jest totalnie szalony, ale sprawdził się idealnie na tym ślubie. Naturalna kolorystyka i elementy to bardzo silne akcenty na tym ślubie. Kolory – brązy, zgaszona sienna, mocca i odcienie cappucino. Doskonale dobrane kwiaty – żadnej egzotyki! Tylko prostota i dary prosto z przydomowych ogrodów i rozległych, teksańskich pól. Zwracam oczywiście uwagę na detale, których nie brakuje i które zapierają dech! Zobaczcie, jak wyglądało i było ozdobione miejsce zaślubin (kryształowy żyrandol!), plany stołów na starych oknach, walizki, butelki, ręcznie malowane szyldy! CUDO!
5/6 Paleta kolorów {MOCCASIN}
Więcej inspiracji i ślubów w tym kolorze znajdziesz tu {MOCCASIN}.