Nie ma nic bardziej romantycznego niż zakochani w deszczu. W końcu nie jest tak łatwo zmieścić się dwojgu dorosłym pod jedną małą parasolką. Tej Młodej Parze deszcz jest niestraszny. Intensywna pomarańcz koloru przewodniego wesela rozgrzeje nawet w najchłodniejszy dzień. Zapraszam Was na deszczowy reportaż. W dniu ślubu nic nie może pokrzyżować nam planów. A już na pewno nie pogoda. Decydując się na ślub w plenerze warto się zabezpieczyć przed kaprysami natury. Ta Para Młoda złożyła sobie przysięgę w akompaniamencie kropel deszczu pod parasolami. Goście schowali się pod dachem, co nie przeszkadzało im w obserwacji ślubu. Ten element zaskoczenia postrzegam za atut tego wyjątkowego wydarzenia. W końcu ciepły letni deszcz jest przyjemnym orzeźwieniem dla rozgrzanych od emocji weselników. Jeśli planujesz ślub w plenerze, i martwisz się, że i Ciebie może zaskoczyć deszcz, przygotuj dla Was i gości parasole. Dzięki odpowiedniemu wyborowi ozdobnych parasoli, możesz uzyskać kolejny element oryginalnej dekoracji. Ta ceremonia, mimo kaprysów pogody, odbyła się w plenerze, choć właściwie pod samą oranżerią, w której odbyło się przyjęcie weselne. Na stołach pojawiły się kompozycje z jaskrów i peonii w odcieniach pomarańczu, różu i bordo. Krzesła Nowożeńców zostały przystrojone girlandami z pomarańczowych kwiatów i pomarańczowych wstążek. Bardzo ciekawym elementem wystroju sali były palmy i paprocie, dzięki czemu goście mogli poczuć prawdziwie tropikalny klimat. Nowoczesny wystrój przyjęcia weselnego został przełamany przez klasycznie elegancką stylizacją Pary Młodej. Panna Młoda wybrała koronkowa suknię ślubną bez ramiączek o kroju tuby. Stylizację uzupełniała skromna biżuteryjna opaska, krótki welon i rozłożysty bukiet z różnokolorowych peonii, żółtych róż i jaskrów, wykończony pomarańczową wstążką. Tego dnia Pan Młody postawił na klasyczny szary garnitur, buty w kolorze karmelowym i pomarańczowy krawat. Tak słoneczny wygląd Nowożeńców przegonił deszczowe chmury.
1/5 W domku na drzewie
Ze wszystkich magicznych, whimsical ślubów, które widziałam, ten zdecydowanie trafi do ścisłej czołówki najpiękniejszych! Dawno nie widziałam tak zjawiskowego, niebanalnego, szalonego ślubu! Spójność całości, przy jednoczesnej lekkości i nonszalancji całkowicie powala! Perfekcyjna niedoskonałość i indywidualizm! Jestem zachwycona całkowicie detalami, stylizacją, kolorami, miejscem i klimatem! Kto z Was nie marzył w dzieciństwie o domku na drzewie? Niektórzy z nas nawet mieli szczęście je mieć 🙂 Ja miałam taki domek i dlatego spoglądam na zdjęcia z tego ślubu z ogromną radością, bo wiem, że musiało być to spełnienie marzeń Pary Młodej. Tajemniczy, magiczny, a czasami nawet mroczny las, był idealną scenerią dla pomysłu o eklektycznym i dzikim ślubie. Warto zwrócić uwagę, że las i leśne motywy oraz detale w stylu gypsy będą najmodniejsze w tym sezonie. Ten ślub to genialna inspiracja dla osób, które planują uroczystość w takich klimatach. Przygotowania w domku na drzewie musiały być bardzo romantyczne! Panna Młoda w oryginalnej sukience z bordowymi akcentami wyglądała przepięknie! Luźny bukiet z anemonami, baldachimami kopru, daliami i cyniami wykończono najmodniejszymi, długimi wstążkami. Uroczystość zaślubin w plenerze, pomimo deszczu była niezwykła! Młoda Para stała w kręgu z kwiatów, co było cudowną symboliką połączenia. Tło w miejscu zaślubin było ręcznie malowane i dodało aranżacji stylu z lat 70. Kolorowe szkło, kwiaty na stołach i papierowe dodatki uczyniły z tego ślubu niepowtarzalną stylizację będącą połączeniem stylów hippie, boho i epoki dzieci-kwiatów. Zwróćcie uwagę na przepiękną kartę menu, ozdobioną grafikami roślinnymi. Obłędny tort ozdobiony figami i zielonymi łodygami był zwieńczeniem tej niesamowitej realizacji.
REKLAMA
zdjęcia: WILDFLOWERS PHOTOGRAPHY
1/6 Wielkie WOW!
Moja słabość do ekscentrycznych ślubów jest znana w branży ślubnej 🙂 Przyznaję się bez bicia! Uwielbiam szalone śluby, które nie mieszą się w kategorii typowej realizacji. Uwielbiam odważnych ludzi, którzy nie oglądając się na innych, łamiąc reguły, przełamując stereotypy, realizują swoje marzenia! Taki właśnie jest ten ślub. Nonszalancki, odważny, piękny! Cudowna Panna Młoda w miętowej sukni Eli Saab wyglądała zjawiskowo! Pewność siebie i sex appeal, które z niej emanują są zniewalające! Jeśli nosisz okulary i zastanawiałaś się, czy będą one pasować do ślubnej stylizacji, to spójrz na nią 🙂 I weź z niej przykład! Przepiękny, luźny bukiet w pastelowych, brudnych kolorach dopełnił stylizację. Od radosnego i pogodnego Pana Młodego oraz jego kudłatego atrybutu też nie sposób oderwać wzrok 🙂 Imponująca broda została w szczególny sposób uhonorowana na ostatnim zdjęciu w reportażu. Ta niezwykle oryginalna Para, powiedziała sobie tak w przepięknym miejscu, na skraju lasu, z widokiem na ocean. Można pozazdrościć widoków! Przyjęcie w namiocie rozstawionym w lesie zostało zaaranżowany w lekkim, rustykalnym i boho stylu. Nie ma tu widowiskowych aranżacji, ale jest za to naturalność, prostota i autentyczność. Luźne kompozycje z kwiatów o ciemnych kolorach świetnie wyglądały na jednokolorowych obrusach. Nowoczesne krzesła i papeteria stanowiły ciekawy kontrast dla przytulnej części w której ustawiono słodki stół. Ta realizacja to kolejny przykład, że ślub nie musi być drogi. To mit! Jeśli skupicie się na wybranych punktach ślubu i wesela, które mają strategiczne znacznie i poświęcicie im więcej uwagi (co wcale nie oznacza, że więcej pieniędzy) to gwarantuję, że efekt będzie powalający!