Przeszukiwanie tagu morela

1/6 Słonecznie w Portugalii

by wtorek, 13 sierpnia, 2013



Kocham Portugalię. Za jej klimat. Za jedzenie. Za wino. I za dostęp do oceanu. Jest dużo bardziej prawdziwa i szczera od skomercjalizowanej i turystycznej Hiszpanii. Myślę, że każdy, kto choć raz odwiedził ten kraj, zakochał się w nim od pierwszego wejrzenia. Z tym większą przyjemnością zapraszam Was na ślub, który odbył się w słonecznej, portugalskiej winnicy. I chociaż południe Europy kojarzy nam się głównie z mocnymi kolorami – pomarańczem, czerwienią spalonej ziemi, to na tym ślubie najważniejszą rolę odgrywały pastele i… złoto! Ten królewski kolor został wybrany przez Pannę Młodą do jej stylizacji. A właściwie jeden element – gigantyczny, przepiękny naszyjnik. Niesamowicie wyrazista, a zarazem delikatna stylizacja. Zwracam uwagę na jeden uroczy detal – błękitny haft imion Pary Młodej wszyty w suknię oraz podwiązkę z napisem Pani i nazwiskiem po mężu 🙂 Cudne coś niebieskiego, prawda? 🙂 Panna Młoda wybrała prosty bukiet z pełnych, białych peoni, przewiązany morelową wstążką. Ciekawe jest użycie tego koloru w kontekście peoni, które zazwyczaj wybierane są do różowych stylizacji. Urokliwe miejsce zaślubin na świeżym powietrzu to moje marzenie w polskiej scenerii. Nieco boho dekoracje i całość wygląda obłędnie! Portugalia słynie z porto, które pewnie pojawiło się na weselu 😉 A butelki po tym szlachetnym trunku wykorzystano, jako podstawki do oznakowań stołów. Nazwy stołów były oczywiście nazwami win i szczepów 🙂 A goście w podziękowaniu otrzymali po małej buteleczce szlachetnego trunku. Proste dekoracje z ogrodowych kwiatów, podstawki z drewnianych plastrów, drewniane skrzynki z wypalanymi nazwami winnic (dla przypomnienia, my również wykorzystaliśmy skrzynki po winach w sesji Sooo Boho, którą możecie zobaczyć TU) stworzyły fantastyczny klimat portugalskiej winnicy. Podoba Wam się?

zdjęcia: PITEIRA PHOTOGRAPHY
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0

1/8 China Village

by poniedziałek, 29 lipca, 2013



To bardzo niezwykły ślub i stylizacja. Bo, jak inaczej nazwać ślub łączący w sobie elementy tradycji chińskiej z… rustykalnymi detalami angielskiej wsi i pięknymi dodatkami w stylu vintage i boho? Brzmi egzotycznie? Bardzo! Ale za to, jak fantastycznie można połączyć kolory, klimat i kulturę! Takie śluby zawsze są kwintesencją osobowości Pary Młodej. 100% prawdy i indywidualności! A jednocześnie wszystko jest przemyślane, wyważone i użyte z umiarem. Zapewne dlatego, że Panna Młoda ma azjatyckie korzenie, a oni mają wyczucie stylu i proporcji we krwi (dla tych, którzy dopiero zaczęli czytać naszego bloga – mamy obsesję na punkcie azjatyckich Panien Młodych i uważamy, że mają najlepszy na świecie gust). Zobaczcie zresztą sami, jak połączono skrajne style i kolory! Na ślubie z tradycjami chińskimi obowiązkowo musiały znaleźć się takie elementy jak – czerwień, smoki i słonie. Wszystkie symbolizują szczęście. I tak mamy czerwone, papierowe lampiony, a słonie znajdziecie na zaproszeniach oraz na stołach. Natomiast smoki w wersji XXL wykonały pokaz tradycyjnego tańca. Nie mogło zabraknąć sushi oraz azjatyckich storczyków. A co mamy z europejskich ślubów? Przede wszystkim piękną, białą suknię (Vera Wang) i buty w kolorze cielistego różu (Christian Louboutin). Uroczy bukiet z różowych i morelowych kwiatów i piękny haft z inicjałami Pary Młodej na starodawnym tamborku. Kwiaty ogrodowe w słoiczkach ozdobiły stoliki i wyglądało to zapewne zaskakująco przy stołach z czerwonymi obrusami i chińskimi zestawami do parzenia herbaty. Piękny, oryginalny ślub! Wyobrażacie sobie ślub Panny Młodej o azjatyckich korzeniach z góralem? 😀 Działoby się!

zdjęcia: CJ WILLIAMS

1/7 Granat rustykalny

by środa, 26 czerwca, 2013



Granat to nie jest często spotykany, oczywiście poza ślubami marynistycznymi kolor. A szkoda, bo jego głęboki odcień doskonale pasuje do innych, jaśniejszych barw. Zobaczycie to na tym ślubie. Ale zaczynam od Panny Młodej, bo zachwyciła mnie jej suknia! Jest niesamowita! Ten model był jedną z najchętniej wybieranych kreacji La Sposa. Urocza suknia doskonale pasowała do rustykalnej stylizacji! Falbany kojarzą mi się z sukienkami z dzikiego zachodu. Pamiętacie te ogromne, wielowarstwowe halki? Co ciekawe w stylizacji PM nie ma tytułowego granatu. Pojawia się on natomiast w kolorze sukni druhen, krawatach drużbów i dekoracjach – głównie papeterii. Na jednym ze zdjęć, możecie zobaczyć portret bukietu druhny – żywe kolory wydają się być jeszcze bardziej świetliste na tle granatowej sukni. Wśród ogrodowych i kolorowych kwiatów, które zdobiły miejsce zaślubin i przyjęcia, nie mogło zabraknąć łąkowych chabrów! Ich niebieski kolor od razu rzuca się w oczy. Wśród kwiatów, zauważycie z pewnością dalie, które jak wiecie są na blogu Bridelle kwiatami roku 2013. Uroczo, bezpretensjonalnie i bardzo romantycznie!

zdjęcia: SIMPLY JESSIE PHOTOGRAPHY
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0