Jesień i zimą są doskonałymi porami roku, aby zastosować na ślubie i weselu ciemniejsze i intensywniejsze kolory. Złoto i czerń to klasyka i synonimy elegancji. Warto pomyśleć o ich użyciu właśnie teraz. Inspiracją niech będzie dla Was ten ślub. Niesamowicie stylowy i wyrafinowany. Nietypowy. Inny. Zapadający w pamięć. Pierwsze co rzuca się w oczy to właśnie dwa kolory przewodnie – czerń i złoto. Barwy zostały wzbogacone ciemną, soczystą zielenią i widowiskowymi kompozycjami z paprociami w roli głównej. Jeszcze jeden kolor odegrał ważną rolę w stylizacji – głęboki, intensywny, gwieździsty granat. Suknia Panny Młodej ze spódnicą w tej barwie po prostu zniewala! Kto powiedział, że suknia ślubna musi być biała 😉 Wiele osób, które przeczytały dotychczasowy tekst może spodziewać się, że ślub i wesele odbyły się w widowiskowej, pięknej, pałacowej sali. Zaskoczę Was. Ślub i wesele odbyły się… na podwórku, pomiędzy starymi, ceglanymi kamienicami. Ja sama nie dowierzałam, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten ślub. Jak to? Ślub w popularnie zwanej w Polsce studni? Wyobraźnia amerykańskich Par i kreatorów jak widać nie zna granic. Mnie efekt zachwycił! Podobnie jak cudowne, dopracowane, dekadenckie dekoracje z paproci, czarne krzesła, piękne winietki. Wiele osób czytających bloga pyta nas po co pokazujemy takie śluby, skoro w Polsce organizuje się inny typ przyjęć weselnych. A ja się pytam – czy wg Was nie ma Par, które nie marzą o pompatycznym weselu? Czy wg Was nie ma w Polsce ludzi, którzy szukają innych rozwiązań? Czy wg Was wesela można robić tylko w tradycyjnie przeznaczonych do tych miejscach? My uważamy, że nie. I dlatego pokazujemy rzeczy, które zmieniają polskie oblicze branży ślubnej. To, że w Polsce pojawia się tak wiele obiektów weselnych w zaadaptowanych stodołach, folwarkach, gorzelniach jest właśnie znakiem, że są ludzie, którzy potrzebują innych przestrzeni i są gotowi za to zapłacić nierzadko nie małe pieniądze. Dlatego pokazujemy i będziemy pokazywać takie realizacje, aby obalić stereotypy, których nie lubimy. I udowadniamy, że piękny ślub wcale nie musi być drogi ani duży.
1/4 Błękit oceanu i nieba
Do ślubów nadmorskich mam szczególną słabość i sentyment 😉 Ilekroć pokazuję ślub, który odbył się z morzem lub oceanem w tle budzą się we mnie wspomnienia i… marzenia 🙂 Cieszę się, że w tym roku mieliśmy okazję zrealizować nad Bałtykiem dwie sesje do książki BRIDELLE STYLE. Przypomnijcie sobie ich zajawki TU i TU. Ślub, który zobaczycie poniżej zachwyca stylizacją, połączeniem stylistyki boho z pięknymi błękitnymi detalami i otoczeniem. To kolejny przykład, jak można genialnie wykorzystać otoczenie do stworzenia spójnej aranżacji ślubu i wesela. Urocza Panna Młoda w koronkowej sukni, z wiankiem, najmodniejszymi pierścionkami do połowy palców i złotym paskiem wyglądała obłędnie! Stylizacja niby boho, ale tak uniwersalna, że sprawdziła się genialnie w nadmorskim otoczeniu. Mam ogromną słabość do takich stylizacji. Tytułowy błękit oceanu i nieba ma swoje odzwierciedlenie w przepięknej papeterii. Pamiętajcie, aby na swoje przygotowania mieć również zaproszenie, winietkę, menu, aby fotograf mógł je uwiecznić na pamiątkowym zdjęciu. Uwagę zwraca również zielony bukiet wykonany z różnorodnych zielonych roślin. To bardzo ciekawy zabieg – celowe ominięcie kwiatów. Daje on czystą formę i klarowną stylizację. Myślę, że to trend, który będziemy mogli jeszcze niejednokrotnie zaobserwować na ślubach. Dekoracje i detale zostały przygotowane w nawiązaniu do stylistyki całego ślubu. Pomysłowa księga na wpisy z mapą niebiańskiej konstelacji. Winietki z brokatem (najmodniejsze) i urocze menu wypisane na szkolnej tablicy. Elegancko, a jednocześnie nonszalancko. To lubimy! A Wy? 🙂
REKLAMA
zdjęcia: CELESTE NOCHE
1/6 Ślub w teatrze
Pokazywałyśmy już śluby w lesie, w górach, nad basenem, w muzeum oraz bibliotece i cyrku 😉 Przyszedł czas na ślub w teatrze! W USA komercyjne wykorzystanie budynków jest bardzo popularne i dziwię się, że w Polsce muzea czy teatry nie wykorzystują tego potencjału. Chociaż pamiętam wesele w Operze Narodowej w Warszawie, które było absolutnie magiczne! Ślub tej Pary we wnętrzach stylizowanych na epokę art deco zachwyca pomysłami i stylizacją. Genialne wykorzystanie przestrzeni! Na pewno stali Czytelnicy zauważyli, że często poruszamy ten aspekt wyboru miejsca na ślub. Dlatego tak bardzo kładziemy na to akcent? Dlatego, że na całym świecie, ale również w Polsce coraz bardziej widoczny jest trend świadomego wyboru miejsca zaślubin i przyjęcia weselnego. Pary Młode, które wybierają obiekt weselny kilkadziesiąt kilometrów od miejsca zaślubin jest coraz więcej! Dlaczego ludzie podejmują takie decyzje? Przede wszystkim dlatego, że rośnie świadomość, że miejsce ma znaczenie. Jego wystrój, architektura. Nie raz i nie dwa, pokazywałyśmy Wam śluby, które były minimalnie ozdobione, bo same w sobie były ozdobą przyjęcia weselnego. Przyznajcie sami, czy ten teatr nie jest tak widowiskowy, zjawiskowy i piękny, że nie wymagał większej oprawy florystycznej i dekoracyjnej? Stoły ozdobiono minimalną ilością roślin i kwiatów w kolorze zielonym. Bardzo ekonomiczny zabieg – liście są zazwyczaj tańsze od kwiatów. To również dobre posunięcie kolorystyczne – na tle złotych, ceglanych i brązowych ścian, zieleń wyglądała wyjątkowo świeżo i energetycznie. Ślub na scenie teatru – piękny i magiczny! Jestem pod ogromnym wrażeniem, a Wy? Jeśli braliście, będzie brać lub znacie kogoś kto ma za sobą uroczystość w niezwykłym miejscu, dajcie nam proszę znać! Z przyjemnością pokażemy takie uroczystości!