Przeszukiwanie tagu navy

1/5 Lśniąco i kolorowo

by wtorek, 7 stycznia, 2014



Co prawda ten ślub nie odbył się w Sylwestra, ale nie zabrakło na nim brokatowych detali, które były (i nadal będą) modne w stylizacjach ślubnych w 2013 roku. Uroczy ślub z pomysłowymi, niedrogimi detalami i bardzo ciekawą paletą kolorów. Zaczniemy właśnie od kolorów. Panna Młoda wybrała, jako kolor przewodni amarant i róż w wielu odcieniach. Połączono go z granatem (duet niebieski-różowy, zawsze się sprawdza. Nie tylko w wersji granat-amarant, ale również pudrowy róż – baby blue, turkus-amarant) i dodatkiem złota, które nadało całości stylu. Tym bardziej, że użyte złote detale błyszczały i mieniły się! Złote, cekinowe obrusy, pozłacane świeczniki i sztućce oraz buty Panny Młodej. Zaledwie kilka dodatków, ale dzięki wyrazistości koloru są one na równi z pozostałymi kolorami. Cudowne tablice z przepięknie wypisanymi imionami Pary Młodej i ich rodzin stanowiły największą dekorację surowego, ale stylowego wnętrza. Takie tablice mam nadzieję, że zagoszczą w Polsce! Zdradzę Wam, że do kolejnego numeru magazynu szykujemy podobną rzecz 😉 Plan stołów został również wypisany na gigantycznej szkolnej tablicy. To ciekawe rozwiązanie dla firm dekoratorskich, bo taki plan jest wielokrotnego użytku. Warto zaznaczyć, że motyw czarnej tablicy i nieperfekcyjnego pisania wziął początek z zaproszenia ślubnego, które było odwzorowaniem szkolnej tablicy. Takie detale tworzą niezapomnianą i spójną całość. Śliczna, kobieca Panna Młoda doskonale dobrała dodatki – bukiet z amarantowych kwiatów, złote buty i detale na sukni podkreślające atuty jej sylwetki. Zwróćcie uwagę na flower girl. Co prawda była z jednym kwiatem tylko, ale za to jakim! I w granatowej sukience! Bardzo stylowy, wyważony, piękny ślub!

REKLAMA

zdjęcia: ANN POTERS
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0

1/5 CUDOWNY!

by środa, 27 listopada, 2013



Do szaleństwa kocham takie śluby! A ten, to prawdziwa perełka! Cudowny mix stylów, przepiękne kolory, obłędne detale. Kocham! Kocham ten styl w którym coś nie pasuje do czegoś, a tworzy całość, która inspiruje i ciekawi. Oglądałam niedawno program z jedną z najbardziej utalentowanych, jeśli nie najbardziej zdolną polską projektantką – Gosią Baczyńską, która pokazując swój dom, mówiła, że we wnętrzach jej domu, to co pozornie nie pasuje, właśnie pasuje. W Polsce pokutuje przekonanie, że wszystko musi do siebie pasować. Że wszystko musi być z tej samej stylistyki. Że kolory muszą być takie same. Nieprawda! Cały urok zabawy w stylizację polega na łączeniu sprzeczności! Na przełamywaniu barier paradoksu! To jest dopiero prawdziwa zabawa stylem! Doskonały przykład znajdziecie poniżej. Panna Młoda w stylizacji, która podbiła by serca w latach 20. i 30. XX wieku. Stylowa, ekstrawagancka, obłędna. Do tego czerwone usta i bukiet z eterycznej gipsówki. Ślub w plenerze to połączenie stylu vintage i rustykalnego. Detale, którymi mogłabym godzinami napawać sobie wzrok! Słoiczki z kwiatami, oszałamiające stare drzwi, czy też wrota przez które weszła Panna Młoda z Tatą, stare walizki, globusy, dżemiki wykonane przez Babcię. I zaproszenie na Instagram Pary Młodej 😉 Absolutne cudo! Zwracam uwagę na oświetlenie miejsca przyjęcia. To ważne, jeśli decydujecie się na wesele pod chmurką. Jestem pod ogromnym wrażeniem!

REKLAMA

zdjęcia: HUGH FORTE
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0