Słońce dziś wreszcie pokazało się! A zatem będzie bardzo słoneczny i żółty post! I pomost! I piękne, marynistyczne dodatki. Jak słusznie zauważyła jedna z Czytelniczek są dwa typy stylizacji wodnych – pierwsza to właśnie marynistyczna związana raczej z żeglarstwem i jeziorami oraz druga bardziej kojarzona z muszlami, oceanami, piaskiem i palmami. Dzisiejszy ślub to stylizacja śródlądowa i bardzo żeglarska. Mam nadzieję, że zainspiruje miłośników polskich jezior do stworzenia swojego marynistycznego ślubu. Energetyczna kolorystyka – intensywny żółty i głęboki granat. Do tego kotwice, węzły, paski i latarnie morskie. Od razu mam skojarzenia ze stylem Lexington House i ulubionymi kolorami projektanta Tommy’ego Hilfigera. Proste, surowe, ale bardzo dopracowane detale zachwycają! Szalenie podobają mi się ułożone naprzemiennie kolorami serwety z obrączkami z grubego sznurka. Kuferki, ramki ze zdjęciami i maleńkie latarnie morskie – wszystkie detale z ogromną starannością przygotowano w kolorach przewodnich. A najbardziej podoba mi się suknia PM z wyciętym przodem sukni, tak aby było widać buty. A buty? 😉 BRAK SŁÓW! Pięknie!
1/9 Ahoj przygodo!
Dwa dni temu myślałam, że przyszła na mnie kara boska (skądinąd słusznie) i oto nadchodzi koniec świata! Burza nad Warszawą była taka, że można było naprawdę zacząć przepraszać za grzechy. Skąd mam takie złowrogie skojarzenia i dlaczego z tym ślubem? Ano dlatego, że kilka lat temu byłam na Mazurach na wyjątkowym weselu, które odbyło się na barce. Barka rodem wyjęta z Rejsu 😀 Oczywiście pogoda miała swoje zdanie na temat weselników i zafundowała deszcz. Chociaż słowo deszcz jest dość eufemistyczne. To było oberwanie chmury! Na szczęście Nowożeńcy i ich goście na tym ślubie mieli znacznie więcej szczęścia i pogoda była wymarzona do ślubu nad jeziorem. Ślub zresztą cudny! Stonowana, świeża kolorystyka – granat, błękit, ecru i niewielka, ale nadająca romantyczności domieszka żółtego i pomarańczowego. Doskonale dobrane detale – papierowe słomki, które również w Polsce cieszą się ogromną popularnością, błękitne słoiczki i chorągiewki. Lekko, słonecznie i bardzo romantycznie! To lubię!
zdjęcia: K.HOLLY
4/8 Amarant + Limonka
Wypatruję namiętnie słońca! Póki co jest z nim różnie, ale poprawiam sobie nastrój, oglądając takie realizacje. Cudowne, plażowe, kolorowe i soczyste! Wczoraj pokazałam Wam realizację z granatem i limonką w bardzo stylowej oprawie (zobacz TU). Dziś limonka i elektryzujący amarant! I jakie miejsce! Czy ja już Wam pisałam, że uwielbiam nadmorskie śluby? 😉 Połączenie kolorów jest po prostu fantastyczne! Idealne na plażę i tak rzęsiste oświetlenie. Do amarantu i limonki dodano kilka fioletowych elementów (m.in.: wstążki wokół świeczników) i biel, która złagodziła to bardzo energetyczne połączenie. Taka mieszanka niestety, ale nie sprawdzi się zawsze i wszędzie. Idealne miejsce dla niej to jasne, przestronne wnętrza o bardzo surowej architekturze. Plaża, jak widać to był strzał w 10! Zwracam uwagę na połączenie limonek z amarantowymi storczykami oraz na winietki wbite w połówki owoców oraz rozgwiazdy ozdobione wstążką do której przymocowano podziękowania z imionami Nowożeńców. Przepiękny ślub na plaży! I do tego ta wzruszająca chwila, kiedy Nowożeńcy przesypują piasek z dwóch fiolek, do jednej wspólnej, symbolizującej ich wspólne życie. KOCHAM!