Na hasło ślub w stodole, jeszcze wiele osób wzdryga się, sądząc, że będzie to obskurne, brzydkie miejsce, które nie ma nic wspólnego z elegancją i wyrafinowaniem. Błąd! Stodoły mogą być niezwykle szykowane, piękne, z niesamowitym klimatem! A jeśli fotografował je sam Jose Villa, to można spodziewać się prawdziwej perełki. I taką właśnie mam dla Was w to deszczowe popołudnie! Cudowny, eteryczny, wysublimowany ślub w naszej ulubionej stylistyce. Panna Młoda w romantycznej, boho sukience z rozpuszczonymi włosami i wiankiem na głowie urzeka kobiecością i niewinnością. Stylizacja Panny Młodej doskonale koresponduje z miejscem przyjęcia i dodatkami, które tworzą atmosferę dnia ślubu. Warto zwrócić uwagę na bardzo nietypowy i bardzo niespodziewany w tej stylizacji kolor granatowy i motyw kotwicy, który pojawia się na wielu detalach. Zapewne motyw ten miał ogromne znaczenie dla Pary Młodej, skoro zdecydowali się go użyć w typowo rustykalnej stylizacji. Niemniej wygląda to bardzo ciekawie. Szczególnie dodatek kolorów – granatowego oraz soczystej, ciemnej czerwieni czereśni, którymi ozdobiono tort i stoły. Te kolory kojarzące się głównie z tematyką marynistyczną, są również kolorami amerykańskiej flagi i to zapewne jest klucz do użycia ich w stylizacji. Przepiękne, brązowe szkło na stołach dodało całości nobliwy charakter. W Polsce można takie szkło znaleźć na targach staroci (kiedyś powszechnie używano ich w aptekarstwie oraz sprzedaży napojów gazowanych). Lniane i bawełniane tkaniny, kubiki z siana, pomysłowe winietki z ekologicznego papieru. Nastrojowo, uroczo i jak zawsze na zdjęciach Jose Villa – magicznie.
1/5 Marynarz, koronki i perły
Na hasło ślub marynarza miałam przed oczami granatowo-biało-czerwoną aranżację i elegancką stylizację. I prawie się sprawdziło 😉 Prawie… A prawie robi wielką różnicę. Poza marynarskim ubraniem i kilkoma niebieskimi i granatowymi akcentami nie znajdziecie tu nic marynistycznego. Są za to cudowne, bardzo wytworne i wyrafinowane dekoracje w stylu glamour. Przyznaję, że to bardzo zaskakujące połączenie, skrajnie różnych stylistyk, ale całość wygląda bardzo ciekawie i z pewnością interesująco. Panna Młoda w klasycznej sukni wybrała bardzo wyraziste, acz eleganckie dodatki – błyszczące, złote buty Jimmy’ego Choo, bukiet z kryształkami i rękojeścią ozdobioną koronką i zapewne pamiątkowym, perłowym różańcem. Niezwykle wyglądał przy jej boku Pan Młody w marynarskim stroju 🙂 Uzupełnieniem kolory stroju Pana Młodego, był kolor sukienek druhen – piękny, głęboki granatowy odcień marynarskiego koloru navy. W bukietach druhen znalazły się również delikatne, błękitne hortensje. Przyjęcie weselne w jednym z najbardziej eleganckich hoteli Nowego Jorku – Waldorf Astoria zostało utrzymane w niezwykle eleganckiej atmosferze. Oszałamiające dekoracje z kwiatów, mnóstwo świec i piękne obrusy z ornamentami w kolorze granatu. Przyznaję, że jest to trudny kolor, który nieczęsto pojawia się na ślubach, bo nie bardzo wiadomo z jakim kolorem go połączyć. Najbardziej klasyczne połączenie to wspomniane już trio granat-biel-czerwień, które kojarzą się z motywem marynistycznym. A jak widać na przykładzie tego ślubu, grant genialnie komponuje się z bielą i srebrem oraz odcieniami szafiru. Nowoczesny ślub z oryginalnymi detalami. To lubimy!