W sezonie letnim ciężko zdecydować się na kolor przewodni przyjęcia weselnego. Piękno otaczającego nas świata, częstuje nas soczystymi pomarańczami, landrynkowymi różami, krwistą czerwienią, błękitem nieba i zielenią traw. Lato jest najbardziej intensywne w barwy, dlatego wybór spośród tysiąca jest tak trudny. Właściwie, czemu nie wybrać wszystkich kolorów, a przynajmniej większości z proponowanych nam przez słoneczne lato? My mamy pewność, że decydując się na ślub w kolorach tęczy, stworzycie prawdziwie romantyczną scenerię z morzem radości. Skąd to wiemy? Dziś pokażemy Wam inspirujący przykład ślubu w stylu kolorowego boho. Oczywiście, jeśli boho, to powrót do natury. Jeśli powrót do natury, to ślub w plenerze. Ta Młoda Para zdecydowała się na minimalistyczną dekorację, której fundamentem stała się drewniana rama, pod którą Narzeczeni składali sobie przysięgę. Ta ciekawa konstrukcja pokryta została ażurowym materiałem pełniącym funkcję ozdobną. Podobną ozdobą stała się kompozycja z liści eukaliptusa, różowej i pomarańczowej peonii oraz błękitnej hortensji. Po ceremonii goście weselni zostali zaproszeni na przyjęcie pod namiotem, którego kształt przywodzi mi na myśl kształt namiotu cyrkowego. Na stołach pojawiły się flakony z pojedynczymi kwiatami chabrów. Pomarańczowe i białe serwety wspaniale kontrastowały z barwionymi w odcieniach chabrowych bieżnikami. Tego dnia Panna Młoda wybrała suknię bez ramiączek z koronki z biżuteryjnym paskiem w talii. Ciekawym wyborem są buty Panny Młodej. Sandałki na koturnie w kolorze brzoskwiniowym świetnie wybijają się na tle eleganckiej sukni. Ogromnego uroku dodał bukiet ślubny z różnobarwnych peonii z niebieskich kwiatów polnych. Śluby z wielobarwnymi dekoracjami samoistnie wprowadzają radość w nastrój zebranych gości. To wspaniała propozycja dla wszystkich tych, którzy w organizacji ślubu, planują odejść od tradycyjnej elegancji i szyku, a jednocześnie marzą o stylowej aranżacji przestrzeni.
1/5 Modny Brooklyn
Pamiętacie ślub Carrie Bradshaw z Seksu w Wielkim Mieście? Piękna suknia Vivienne Westwood stała się już ikoną. Oczywiście Nowy Jork nie jest monotematyczny i nie mieszkają w nim same dziennikarki i bogate panienki z Upper East Side. Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować równie nowojorski ślub, choć dużo bardziej oryginalny i mega kolorowy. O tym ślubie na pewno nie można powiedzieć, że był nudny. Mnóstwo dekoracji i wiele kolorów. Jeśli jednak miałabym się podjąć wyławiania kolorów przewodnich postawiłabym na turkus i fuksję. Odważnie, prawda? Uwielbiam mocno industrialne przestrzenie. Czerwona cegła w połączeniu z żeliwnymi instalacjami, to coś, czego na pewno nigdy się nie wyrzeknę. I właśnie dlatego ślub na Brooklynie podbił moje serce. Widzicie te cudowne wnętrza? Na pewno trzeba choć słowem wspomnieć o dekoracji miejsca ceremonii. Tu naprawdę dzieje się dużo. Bardzo ciekawa dekoracja różnokolorowych wstęg stworzyła naprawdę ciekawe tło dla najważniejszej chwili tego wieczoru. To świetny pomysł na dekorację DIY. Wystarczy tylko trochę chęci i voila! Dekoracja gotowa. Motyw ściany ze wstęg został powtórzony w części przyjęcia weselnego. Na stołach pojawiła się również fuksja pod postacią wdzięcznej hortensji. W bukietach na stole pojawiła się również peonia, frezja i ananas. Może wydawać się, że taka ilość dekoracji jest przytłaczająca, ale wystarczy spojrzeć na zdjęcia, by się przekonać, że stoły wyglądają naprawdę pięknie. To, co zwróciło moją uwagę to cudowne rozmieszczenie gości. Każdy z gości miał swoją wizytówkę z symbolem. Symbol określał stół, przy którym wyznaczono miejsce gościom. Na tak oryginalne oznaczenie stołu wybrano m.in.: figurkę psa i pizzy. Ta Panna Młoda z pewnością lubi też blask. Cała jej stylizacja mów, że to właśnie ona jest gwiazdą wieczoru. Biała suknia bogato zdobiona drobnymi szklanymi koralikami została zestawiona z sandałkami fluo. Odważnie i bardzo ciekawie. Całość została ozdobiona cudownie wdzięcznym bukietem z konwalii. Jak podoba Wam się taka wersja nowojorskiego wesela?
REKLAMA
zdjęcia: AMBER GRESS
FOTOGRAFIA ŚLUBNA LIMANOWA