W cyklu inspirujących ślubów, dziś ślub w rzadko spotykanej palecie barw – szarości, stali i gołębiego błękitu. Ale myli się ten, kto sądzi, że paleta kolorystyczna tego ślubu była smutna i przygnębiająca. Wręcz przeciwnie, ponieważ jak zawsze – diabeł tkwił w szczegółach. Przede wszystkim dominująca szarość została przełamana kilkoma akcentami brudnego różu i pięknego odcienia zgniłej zieleni. Dzięki temu nadano szarości lekkość i nutkę romantyzmu. Ślub wystylizowany na tak modny od kilku sezonów rustic glamour – połączenie elegancji formy z mniej zobowiązującym miejscem przyjęcia oraz dodatkami. A dodatki zachwycają – nawiązujące do stylu shabby chic – srebrne dzbanki i wazony, oklejone mchem inicjały Nowożeńców, stare ramy okienne wykorzystane jako dekoracje, drewniane pniaczki w które wetknięto numery stołów. Polecam Wam także nagranie własnych płyt z Waszą ulubioną muzyką, które to możecie wręczyć, jako podziękowania dla gości.
1/8 Country vintage
Stylizacja vintage kojarzą nam się głównie z eleganckimi, stylowymi wnętrzami i w takich okolicznościach, najczęściej Wam ją pokazuję. A okazuje się, że nobliwy vintage można także doskonale wpasować w styl wiejskiej stodoły! Brzmi nieprawdopodobnie, prawda?! A jednak! Zobaczcie, jak można fantastycznie urządzić przyjęcie w dwóch, skrajnie różnych stylistykach. Z jednej strony szalenie elegancka Panna Młoda – seksowna suknia, kobieca fryzura, piękna ozdoba we włosach, a z drugiej bele siana, omszałe drewno i maszyny rolnicze! Mix, który przyprawia o istny zawrót głowy! I to kocham najbardziej! Detale, które zachwycają – klatki, stylowe meble, uroczy plan stołów. Zwróćcie uwagę na kolorystykę – wyblakłą, nieco brudną, przypominającą sepię ze starych zdjęć. FANTASTYCZNY!