Tam, gdzie biel miesza się z industrialem, a jednocześnie sięga po piękno natury, tam z pewnością musi być wykorzystany szalony styl boho. Jeśli dzikość Waszych serc bije w miejskim rytmie ten reportaż z pewnością przypadnie Wam do gustu, a kto wie, może również kogoś zainspiruje swoją krótką opowieścią o miłości do czerwonej cegły. Coraz chętniej wracamy do fabryk. Zapach starych maszyn, lekki swąd wilgoci – te czasy minęły. Dziś industrial doskonale pokazuje piękno czerwonych cegieł w połączeniu z czystością bieli i dziką roślinnością, która niepostrzeżenie wdarła się do wnętrza przez drzwi otwarte zębem czasu. Tak powstaje właśnie surowe boho z akcentem nowoczesnej elegancji. Biała suknia Panny Młodej z głębokimi wycięciami i subtelnie lejącą się suknię ślubną, świetnie prezentowała się w zestawieniu z boho bukietem i wiankiem z wykorzystaniem róży angielskiej i liści eukaliptusa. Do takiego stylu świetnie pasował czarny garnitur Pana Młodego. Ślub odbył się z wykorzystaniem czerwonej cegły w postaci tła dla ceremonii, a główne jej miejsce wyznaczała pergola zdobiona obszerną kompozycją z białych róż. Przyjęcie weselne odbyło się w industrialnych wnętrzach przy długich białych stołach. Minimalistyczną dekorację stanowiły bukiety z róż i liści eukaliptusa, a także świece zamknięte w kloszach. Biały i boho był również tort weselny. Trzypiętrowy kolos z masy maślanej został ozdobiony zielonymi żywymi dodatkami.
1/5 Vintage z dodatkiem bordo
Intensywność bordo i kolorów wina jest szalenie wdzięczny, a wręcz oczywisty, gdy planujecie ślub w winnicy. Mamy dzisiaj właśnie taki reportaż, gdzie Para Młoda, oddając hołd trunkowi bogów, sięga po zjawiskowe stylizacje i styl vintage w aranżacji tego wyjątkowego dnia. Zobaczcie koniecznie! Bordo i marsala w winiarni jest nieodzowne. Wie o tym Para Młoda, które reportaż możemy dziś zaprezentować. Panna Młoda ubrana była w piękną suknię, która nawiązywała do stylizacji greckich bogiń świetnie opisanych w najróżniejszych legendach. W bukiecie ślubnym prym wiodły peonie. Pan Młody miał na sobie granatowy garnitur w kratę, co postrzegamy jako absolutny trend tego sezonu. W końcu nigdzie i nikt nie napisał, że Pan Młody ma być nudny. Pan Młody powinien pokazać swój styl i smak. Ten z pewnością ma smak do wina, co przełożyło się na niesamowitą ceremonię na tle szkieletu tipi, zdobionego zielonymi girlandami z liści eukaliptusa. Przyjęcie weselne odbyło się w plenerze na terenie winnicy. Stoły weselników ubrane były w makramę, na której ustawiono bukiety z różnobarwnej peonii – królowej stylu vintage. Co ciekawe, przy stołach stały różnorodne krzesła, co z jednej strony świetnie wprowadza styl boho, z drugiej – przywołuje styl przyjęć naszych babek, na których przyjęcia, meble były sprowadzane nawet z najciemniejszych zakątków domu. Brązowy kamień był tematem do weselnej kaligrafii, w tym również winietek. Nie zabrakło również strefy relaksu, która została zaaranżowana w kolorach wina w stylu vintage ze starymi welurowymi meblami. I zdobionymi dywanami. Słodki stół zaaranżowano na beczkach po winie.