Nie przestaje mnie zaskakiwać pomysłowość Nowożeńców. Bo co powiecie na ślub w lesie 🙂 Tylko we dwoje. Z cudnym domkiem na drzewie nad głowami? 🙂 Uwielbiam śluby tylko we dwoje. Są niesamowicie romantyczne i intymne! Oczywiście wiele osób powie, że ślub powinien odbywać się w towarzystwie innych, aby przeżywali radość razem z Nowożeńcami, ale ja jestem miłośniczką właśnie takiego składania przysięgi. A jeśli towarzyszą temu, tak cudne okoliczności przyrody jak te poniżej to dla mnie jest to pełnia szczęścia. Cudna, hippie stylizacja – kwiaty w intensywnych kolorach, wianek na głowie Panny Młodej, koronkowa suknia i piękne buty. Czyż nie jest cudna? Po zaślubinach Para udała się na mini piknik. Oczywiście w kolorach ślubu. Nie zabrakło tortu, kolorowych poduszek, koca i kwiatów. A noc poślubną Nowożeńcy spędzili w przeuroczym domku na drzewie, ogłaszając światu, że są po sekretnym ślubie. Jestem totalnie zauroczona tą realizacją. Jej prostotą, naturalnością i autentycznością. A co Wy sądzicie o tak kameralnych ślubach? A może ktoś z Was wziął ślub tylko we dwoje? Podzielcie się z nami!
1/5 Co za kolory!
Jak wiecie, jestem wielką fanką ślubów tylko we dwoje 🙂 Mam ogromny sentyment do takich tajemniczych ślubów 😉 Ale to opowieść na inny post 🙂 Dziś, w ten niezbyt słoneczny dzień, chciałabym Wam pokazać realizację z takim uderzeniem kolorystycznym, że rozchmurzy się każde, zasnute chmurami niebo. Żółty, pomarańczowy, amarantowy, błękitny i turkusowy! Co za kolory! Cudowne, rozświetlające i totalnie będące w kontrze do naturalnych kolorów otoczenia. Boskie! I chociaż dekoracje stanowi tylko miejsce zaślubin z papierowymi rozetami i wstążkami to nadało ono charakter całej ceremonii. Zresztą wystarczy spojrzeć na Parę Młodą, aby od razu zorientować się, że mamy do czynienia z niesamowitymi, kreatywnymi ludźmi. Mam swoją teorię na temat ludzi, którzy decydują się na ślub tylko we dwoje 😉 Tak samo jak mam teorię na temat ludzi, którzy wybierają oryginalne, niestandardowe dekoracje. Ta Para jest potwierdzeniem w 100% moich przemyśleń. Od Panny Młodej w uroczej sukience, błyszczących, cekinowych butach od Kate Spade i koralach w kolorze turkusu nie można oderwać oczu. Stylizacja i makijaż w stylu lat 60. XX wieku. Jej wyeksponowane tatuaże dodały jej charakteru. Nie mogę oderwać od niej wzroku! Bukiet w gorących, intensywnych kolorach perfekcyjnie dopasowano do kolorystyki i aranżacji miejsca. Stylizacja Pana Młodego – cała na czarno – również niezwykle podoba mi się. Ma charakter, styl, jest niesztampowa i nieoczywista. Przepięknie, klimatycznie i ekstremalnie romantycznie. Ja to kocham ponad wszystko 😉 Pragnę zauważyć, że Para wzięła ślub na urwisku w lutym 🙂 Tylko, że to był luty w… Kalifornii 😉
REKLAMA
zdjęcia: MOLLY GILHOLM
1/6 Z pewnością TAK!
Wielokrotnie podczas warsztatów z fotografami, audytów czy szkoleń w których uczestniczę, jestem pytana, czy śluby nie znudziły mi się po ponad 10 latach pracy w branży. Bez wahania zawsze odpowiadam – NIE! Ta praca nie może się nudzić! Każdy miesiąc (naprawdę!) przynosi coś nowego! Branża ślubna, jak żadna inna mi znana nie rozwija się w tak błyskawicznym tempie. Rozwija i zmienia, bo każdy sezon przynosi coś nowego. Na przestrzeni dekady branża ślubna na świecie i w Polsce zmieniła się diametralnie. I ciągle ulega transformacji. To cudowne móc patrzeć na to, analizować każdy aspekt i czynnie uczestniczyć w przemianach. Ślub, który zobaczycie poniżej jest perełką i przykładem, jak fantastycznie zmienia się branża ślubna. Lekkość, nonszalancja, łączenie różnorodnych stylistyk – to zdecydowanie hasła, które będą towarzyszyć nam przez cały 2016 rok. I kolor marsala – połączenie bordo, brązu i koloru czerwonego wina. Ten odcień jest co prawda kolorem 2015, ale jako, że przygotowania do ślubu trwają nierzadko ponad rok, to obowiązujące kolory na ślubnej scenie pojawiają się zazwyczaj rok później. Także wypatrujcie realizacji w kolorze marsala 🙂 Bohaterka ślubu poniżej wybrała buty właśnie w tym kolorze. Do tego sukienka z podszewką w kolorze jasnego lazuru. Świetne połączenie! Ta urocza Para powiedziała sobie TAK na tle ściany ozdobionej balonami tworzącymi napis I sure do. Czyż to nie urocze? 🙂 Uwielbiam takie detale! Zapamiętajcie, że w 2016 wszelkie dekoracje z napisów będą bardzo modne! Mogą to być balony, ale również napisy z żarówkami, tablice z zabawnymi hasłami, chorągiewki i proporczyki z miłosnymi wyznaniami. Dekoracje na przyjęciu weselnym nawiązywały do wspomnianej wyżej stylistyki – było lekko, niezobowiązująco i uroczo. Polne i ogrodowe kwiaty, girlanda z pociętych na paski tkanin i wstążek i domowe wypieki. Prosto i przemyślanie. To kolejny przykład ślubu z niewielkim budżetem. Podoba Wam się?