Uwielbiam słodkie, amerykańskie Panny Młode. Wychowane na bajkach Disneya, często wybierają typowo bajkową stylizację na swoje śluby. Jest w tym coś słodkiego, prawda? Chociaż ja, jak i większość moich Czytelniczek preferujemy nico skromniejszy styl. Ale ponieważ o gustach się nie dyskutuje, dziś PM a la księżniczka i piękny, turkusowy kolor. Zaczynamy! Słodka stylizacji Panny Młodej została zrównoważona zimnym kolorem oraz prostą linią sukienek druhen. Szalenie podobają mi się kolorowe szpilki Manolo Blahnika 🙂 Bukiety z kremowych peonii dopełniły całość. Natomiast zwróćcie uwagę na kolory kwiatów na sali. Są tam piękne, tęczowe kompozycje z pistacjowych, różowych i pomarańczowych kwiatów. I wyglądają cudnie! Zwracam uwagę na jeszcze jeden pomysł, który tu widać, ale niestety niezbyt wyraźnie – kwiaty zanurzone w wysokich, cylindrycznych wazonach. Pomysł nie jest nowy, ale najczęściej widziałam w takich wazonach kwiaty o długich łodygach – tulipany, albo storczyki. A wydaje mi się, że świetnym pomysłem byłoby umieszczenie samych kwiatostanów peonii! Co o tym sądzicie?
1/11 Koronka i mandarynka
Wybaczcie mi, ale nie mogę przestać pokazywać ślubów z dodatkiem koloru mandarynkowego 😉 Zakochałam się w tym kolorze! Znalazłam tak uroczy ślub z motywem koronki, lat 70. i ręcznie robionych dodatków, że nie mogłam odmówić sobie przyjemności pokazania Wam go. Zacznijmy od koloru – mandarynka pojawia się przede wszystkim w kreacjach druhen. Słodki, ciepły kolor w wielu odcieniach idealnie pasuje na wakacyjne śluby! Żółte kuleczki craspedii idealnie komponują się z kolorem mandarynki! A dodatek pastelowej zieleni sukulentów dopełnia feerię barw. Piękne papierowe dodatki – plany uroczystości w formie wachlarzy, papierowe kule i zabawne tabliczki informacyjne. Na luzie, kolorowo i bardzo słonecznie! Na miły początek dnia!
zdjęcia: GWS
2/12 W kratkę i paski
Wiosnę czuć już w powietrzu! Zaczynamy zatem ślubem w pastelowych, świeżych kolorach – morela, lazur i limonka. A do tego ogromna dawka humoru i absolutnie szalona stylizacja a la lata 60.! Miłośnicy włosów na cukier oraz atmosfery pikniku powinni być zachwyceni. Ja jestem! Przede wszystkim urzekła mnie stylizacja Pary Młodej. Ona w koszuli w pastelową kratkę i tiulowej spódnicy. On z pięknym lokiem i krawatem w paski. Boscy są! Kameralna uroczystość dosłownie dla kilku osób i maleńkie przyjęcie. Jak najbardziej rozumiem ludzi, którzy decydują się na takie rozwiązania. Czasami podyktowane jest to kosztami organizacji ślubu i wesela, a czasami to chęć podzielenia się tą wyjątkową chwilą tylko z najbliższymi osobami. Piękne kolory i dopracowane detale – wózek na napojami (obowiązkowo w szklanych butelkach ze słomkami), pastelowe kwiaty na stole i uroczy tort. Niech żyje rock’n’roll!