Śluby nawiązujące tematyką do pory roku, kolorystyki danego miejsca lub świąt są bardzo popularne w USA. Dlatego z przyjemnością pokazuję Wam te ślub, który odbył się jesienią, w porze Halloween. Amerykanie kochają to święto i jak widać, nie mają problemów z wykorzystaniem zarówno kolorystyki, jak i motywów charakterystycznych dla tego wesołego skądinąd dnia. I tak mamy dynie, świece, kościotrupki. Dla wielu osób może być to makabryczny widok, ale pamiętajcie, że Halloween jest głęboko zakorzenione w kulturze USA. Zresztą na uwagę zasługuje fakt, że Nowożeńcy nie skupili się wyłącznie na elementach halloweenowych, ale włączyli również wiele jesiennych akcentów. Piękna, ciepła kolorystyka i ciekawa, łącząca wiele elementów stylizacja. To lubię!
8/8 Chateau na zboczu wzgórza
I na miłe zakończenie dnia, oraz rozpoczęcie weekendu – słoneczny, radosny, kolorowy i bardzo szalony ślub, wprost ze zboczy, winogronowych wzgórz. Uwielbiam radosne śluby. Bez pompy, zadęcia, spiętej, formalnej atmosfery. Ślub i wesele powinny być kwintesencją radości ze szczęścia dwojga ludzi, a ten ślub wręcz eksploduje pozytywnymi emocjami. Obłędne dekoracje – papierowa girlanda nad miejscem zaślubin, zjawiskowa kurtyna z balonów, papierowe wiatraki, niebieskie i lazurowe suknie druhen, żółto-różowy bukiet Panny Młodej, cudowna papeteria stołowa. Jedna wielka zabawa i feeria barw! A do tego ten zaraźliwy wręcz śmiech Pary Młodej, ich przyjaciół i gości. Chciałabym być na tym weselu!
zdjęcia: OSCAR JACKSON
8/8 Państwo N.
Państwo N. i fantastyczne kolory oraz dodatki. Moja słabość do retro dodatków jest niepohamowana 😉 Ale co ja poradzę na to, że tak lubię romantyczne detale? Wielkie brawa należą się fotografowi, za skrupulatną dokumentację wszelkich, najmniejszych dodatków. Buty, słomki, serwetki, sztućce (z napisem Mr. i Mrs.), bukiety i plany mszy. Detale, które decydują o całości! Przeuroczy, delikatny ślub!