Mam ogromną słabość do intymnych uroczystości zaślubin. Jestem fanką zasady, że ślub jest dla Młodych, a wesele dla gości. Większość Par na całym świecie, pragnie, aby najbliżsi towarzyszyli im w czasie zaślubin, ale są też takie osoby, które chcą przysięgać sobie miłość wyłącznie w towarzystwie osoby, która to usankcjonuje prawnie. Taki jest właśnie ten ślub 🙂 Tylko Ona. Tylko On. I ten trzeci 😉 Na czterech łapach z piękną muchą! Labradoodle o imieniu Murphy 🙂 Przepiękna stylizacja i oszałamiające miejsce w środku lasu! I paprocie do których mam ogromną słabość do wtorkowej sesji dla magazynu BRIDELLE STYLE (zobacz zajawkę TU). Intensywna, ciemna zieleń paproci, runa leśnego i trawy genialnie komponowała się z kremową bielą sukni i szarością garnitury Pana Młodego. Dodatek ciemnego fioletu dodał całości charakteru, a całość wyglądała niezwykle elegancko i stylowo. Zobaczcie, jak uroczo Para Młoda uczciła swoje zaślubiny 🙂 Maleńki torcik z girlandą, szampan i kosz piknikowy pełen wiktuałów. Kocham takie śluby!
1/5 Elegancja na plaży
Coś dla miłośniczek elegancji (nie ja) i miłośniczek plażowych klimatów (zdecydowanie ja!). Przepiękny i ekstremalnie elegancki ślub z egzotycznymi storczykami, przepiękna stylizacją PM i muszlami. To lubię! Pierwsze na co zwróciłam uwagę to niesamowicie pewna siebie i piękna Panna Młoda. Zjawiskowa suknia (Carlos Miele), błyszczące i wytworne buty (Miu Miu) oraz wyrazista i duża biżuteria. Takie PM uwielbiam! Kameralny ślub i przyjęcie odbyły się w hotelu Sheraton w Meksyku. Wiecie, że mam ogromną słabość do takich realizacji. Niewielkich, intymnych, dopracowanych w najmniejszych detalach. Szczególnie detale mnie urzekły 🙂 Wypreparowane w morskiej wodzie korzenie, muszle, rozgwiazdy, koralowce i wspomniane już storczyki. Zwróćcie uwagę, że wszystkie morskie detale są w neutralnej, stonowanej kolorystyce, a jednym akcentem kolorystycznym są kwiaty oraz niewielki dodatek mchu w odcieniu zgniłej zieleni oraz turkusowa grafika oznaczenia stołu. Niezbędne w tej (ale wg mnie w każdej) stylizacji były świece, których światło nadało całej stylizacji intymny charakter. Uwielbiam takie drobiazgi, jak np.: rozgwiazdy przewiązane jutowym sznurkiem i przymocowane do krzeseł czy też nacięte muszle w których umieszczono winietki.