Rzadko pokazujemy zimowe śluby. Nie dlatego, że ich nie lubimy, tylko dlatego, że po prostu odbywa się ich niewiele, w stosunku do innych pór roku. O zaletach ślubu na wiosnę, w lecie i jesienią nie trzeba nikogo przekonywać. Temperatura, słońce, dłuższy dzień, zieleń, większe możliwości aranżacji, więcej dostępnych kwiatów i roślin. Ale są też wady, przede wszystkim w wielu obiektach atrakcyjne, sobotnie terminy są zarezerwowane na minimum rok, a nierzadko dwa lata do przodu. Po drugie cena – okres wiosenno-letnio-jesienny zazwyczaj wiąże się z wyższymi kosztami na wszystkie usługi w branży ślubnej, co jest oczywiście zrozumiałe, bo obiekty, fotografowie, filmowcy, floryści w trakcie 5-6 miesięcznego sezonu zarabiają pieniądze na całoroczne utrzymanie. Może zatem ślub w zimie? Wiem, co powiecie – prawdziwa zima w Polsce trafia się raz na kilka (kilkanaście) lat, i w zasadzie pewność, że będzie śnieg, można mieć tylko w górach (a i to nie zawsze). Zatem, jakich użyć argumentów za, skoro znamy już większość przeciw? Argument praktyczności :-), czyli pieniądze. Wiele obiektów ma na ten okres specjalne zniżki (sprawdź TU). Jeśli to dla Was za mało, to moim koronnym argumentem będzie ta zjawiskowa, zimowa realizacja, w stylu boho. Wprost nie można oderwać wzroku od stylizacji pary młodej, aranżacji miejsca zaślubin i przyjęcia weselnego. Panna młoda w obłędnej, szydełkowej sukni, z białym tatuażem z henny na plecach i pięknie zaplecionymi włosami, wyglądała ZJAWISKOWO! Jak zobaczycie jej kurtkę, to oszalejecie 😉 Podobnych reakcji spodziewam się, w momencie, gdy zobaczycie w co zadrukowana jest podszewka marynarki pana młodego. Tak! To zdjęcia jego ukochanej! Ślub w plenerze odbył się wczesnym popołudniem, ale widać już zachodzące słońce. Uzyskano obłędny klimat! Pomogła w tym także aranżacja miejsca zaślubin – drewniany, ozdobiony girlandą krzyż i kilka przyprószonych śniegiem, dywanów. MAGIA! Gościom podano na rozgrzanie ciepłą herbatę w ekologicznych kubeczkach. Na weselnych stołach znalazły się ciemne obrusy i kwiaty oraz świece. Po zmroku całość wyglądała imponująco! To jeszcze jeden argument za ślubem w zimie -szybko robi się ciemno i nastrojowo 😉 A SESJA ZAKOCHANYCH w pięknym, zimowym anturażu to doskonały początek przygotowań do zimowego ślubu!
Cały ten las!
Co powiecie na ślub i wesele w klimacie lasu? Dzisiaj mamy dla Was przepiękny fotoreportaż z uroczystości właśnie w takim stylu. Dominował motyw leśnych roślin i zwierząt, co stworzyło niesamowite efekty. Ceremonia nie mogła odbyć się w innym miejscu niż magiczny cudowny las. Atmosfera była naprawdę niepowtarzalna! Goście zasiedli na drewnianych krzesłach ozdobionych luźnymi kompozycjami z paproci i oplątwy. Nasi bohaterowie w tej scenerii wyglądali obłędnie. Pani młoda założyła cudną sukienkę z górą pełną aplikacji oraz błyszczących detali i zwiewnym lekkim dołem. Ciekawa ozdoba do włosów wspaniale pasowała do jej bujnych loków. Całość dopełnił rozwiany bukiet z dodatkiem bordowych kwiatów wykończony ciemną burgundową tasiemką. Pan młody postawił na klasyczną elegancję – granatowy garnitur wraz z błękitną koszulą i grafitowym krawatem wyglądał bardzo stylowo. Co sądzicie o aranżacji przyjęcia weselnego? Motyw lasu zdecydowanie grał tu pierwsze skrzypce! Już na planie stołów pojawiły się wizerunki leśnych zwierząt, znalazły się one również w uroczych ramkach na stołach gości. Cudne drewniane stoły zostały ozdobione kolorowymi kompozycjami kwiatowymi, a uroku całej aranżacji dodały bordowe serwetki i minimalistyczne winietki. Po zmroku całe przyjęcie oświetliły girlandy z żarówek. Całość wyszła naprawdę cudnie! Klimatyczny las w tej aranżacji wyglądał obłędnie, przez co atmosfera była niepowtarzalna.