Jeśli szukacie pomysłów na przyjęcie weselne w duchu natury, koniecznie zobaczcie nasz dzisiejszy reportaż ślubny. Tu łączy się nie tylko siła przyrody, ale również styl rustykalny przeplata się z boho, wprowadzając do aranżacji nieco egzotyki. Brzmi intrygująco? Naszym zdaniem to połączenie jest szalenie klimatyczne i piękne, dlatego właśnie postanowiłyśmy Was zainspirować. Natura zbliża nie tylko ludzi, ale również style weselne. Tak właśnie jest ze stylem boho i rustykalnym, którym do siebie bardzo blisko właśnie poprzez czerpanie dekoracji i inspiracji z przyrody. Co ciekawe, w tym zestawieniu równie dobrze sprawdza się roślinność egzotyczna, która może stać się częścią pobliskiego lasu. Na taki eksperyment zdobyła się nasza dzisiejsza Para Młoda i naszym zdaniem wyszło im to naprawdę ciekawie. Ceremonia ślubu odbyła się w starej szklarni, której sufit udekorowany został sznurami vintage żarówek. Tłem dla całej ceremonii były symboliczne drzwi i zielona kompozycja z pnączy. Panna Młoda do ołtarza została poprowadzona przez syna, co sprawiło, że ślub ten był tym bardziej wyjątkowy. W stylizacji Panny Młodej nie możemy mówić o klasycznej sukni ślubnej. Zapinana na szyi boho suknia miała wspaniałe hafty i seksowne wycięcie na plecach i w spódnicy, które eksponowało zgrabne nogi Panny Młodej. W bukiecie ślubnym prym wiodła egzotyczna protea. Na głowie Panna Młoda miała delikatny wianek z liści eukaliptusa. Pan Młody miał na sobie czarne garniturowe spodnie, białą koszulę i szarą marynarkę. Przyjęcie weselne odbyło się w ogrodzie przy długich stołach zastawionych obszerną kompozycją z liści eukaliptusa ciągnącą się przez długość stołu. Dodatkowym elementem dekoracyjnym były nieregularnie rozstawione świece walcowate. W aranżacji nie zabrakło luster i tablic kredowych, na których Nowożeńcy zamieścili kilka słów do swoich gości. Tort weselny został wykonany z białej masy maślanej, przystrojony w stylizowane na mosiężne topery, liście eukaliptusa i mikołajki.
1/6 Kolor i Miasto
Zazwyczaj przestrzenie miejskie kojarzą nam się z szarością dnia codziennego. Są jednak ludzie, którzy miastu potrafią dodać kolorytu, a to przekłada się na niesamowite reportaże ślubne. Wprowadzenie barwy do przestrzeni miejskiej może skutkować niesamowitymi aranżacjami, co udowodnimy Wam przedstawiając kolejny inspirujący reportaż ślubny. Choć wiele Par Młodych szuka wytchnienia na głębokiej wsi, inne w dzień swojego ślubu z premedytacją zostają w centrum miasta. Tak stało się również tutaj, gdzie Młoda Para pokazała w aranżacji swoje zamiłowanie do miejskich przestrzeni, dodając im jedynie nieco koloru. Panna Młoda nie poszła jednak w tym motywie i sama wybrała białą minimalistyczną suknię ślubną z głębokim dekoltem i długimi, rozkloszowanymi rękawami. We włosach wpięty miała biały kwiat peonii drzewiastej i paprocie. W bukiecie ślubnym również dominowały peonie. Pan Młody miał na sobie niebieski garnitur, białą koszulę i błękitny krawat. Ceremonia ślubu odbyła się na dachu wieżowca, gdzie ustawiono w rzędach transparentne krzesła. Ścieżka na centralne miejsce uroczystości wiodła po wzorzystym dywanie. Przysięga małżeńska została złożona na białym tle z geometrycznym barwnym wzorem i obszernym stroikiem z wiodącą zielenią, liśćmi palm i oczywiście peoniami. Przyjęcie weselne odbyło się w białych industrialnych przestrzeniach, których dekorację stanowiły barwne papierowe pompony, zarówno zawieszone, jak i porozrzucane w artystycznym nieładzie. Turkus i fuksja stanowiły bazę kolorystyczną do dekoracji weselnych. Na stołach weselników położono długi bieżnik w drobne trójkąty. Ozdobą były niewielkie bukiety z peonii i radosnej kraspedii. Styl podkreślały czarne serwetki i złote sztućce. Jednak kolor obecny był nawet w kaligrafii weselnej.
REKLAMA
REKLAMA