I jeszcze jeden ślub w ogrodzie, z mnóstwem samodzielnie wykonanych, prostych i uroczych dodatków. Gdzie można zrobić przyjęcie weselne? Okazuje się, że można je zrobić w nieczynnej szklarni i szopie! I to wcale nie oznacza, że Panna Młoda powinna być w holenderskich sabotach, a Pan Młody w ogrodniczkach! Wręcz przeciwnie! Panna Młoda jest w mieniących się Louboutinach, a Pan Młody wygląda jak model wycięty z żurnala. Kolorowe dodatki nadają temu radosnemu przyjęciu, jeszcze bardziej luźny charakter. Może to moja niechęć do formalizacji, a może po prostu wygodnictwo, ale ja chciałabym, aby na moim weselu, panowie nie musieli być wbici w czarne garnitury i zakryte buty, przy temperaturze +30 stopni. Wesele ma być przyjemnością, dobrą i niezapomnianą zabawą. Wierzę, że coraz więcej Par będzie decydować się na takie przyjęcia. Obejrzyjcie proszę uważnie wszystkie zdjęcia – znajdziecie mnóstwo perełek – dzbany wypełnine lemoniadą i lodem, porcelanowe figurki zwierząt dla gości, jako podziękowania, kolorowe opaski na serwety, ogrodowe kwiaty w słoiczkach. BOSKI ŚLUB!!! Mój faworyt!
Vintage, Vintage, Vintage!
Vinatge i prawdziwa podróż w czasie! Bajecznie prostymi i tanimi elementami została odtworzona atmosfera i klimat przyjęć z lat 60. i 70. XX wieku! Kreatywność na maksa! Dla osób kochający vintage, taka stylizacja i kolorystyka to spełnienie marzeń. Zobaczcie, jak pomysłowe są elementy wykorzystane przez Nowożeńców i dekoratorów – oryginalne, stare słoiki i szklane butelki. Szpulki, kolorowe nitki w słoiczkach, które są jednocześnie oznaczeniami stołów, z pewnością przykuły wzrok gości. Papierowe wachlarze ze zdjęciem Pary Młodej to niezbędny gadżet podczas letnich, upalnych ślubów! Zadbajcie o ten dodatek. Naprawdę, warto! Ujęły mnie drewniane skrzynki po Coca-Coli i innych napojach – tu wykorzystano je, jako osłonki do doniczek z których dosłownie wylewały się kwitnące kwiaty. Stare aparaty, przemiłe kąciki i mnóstwo uśmiechu! I love it!