Hawaje, ocean, kameralny ślub i pawie pióra! Czego można chcieć więcej? Owszem, można! Można chcieć takiego samego ślubu! Wczoraj pokazywałam Wam bardzo elegancki ślub z motywem pawich piór (zobacz TU), a dziś mam ślub z tym samym motywem, ale o zupełnie innym charakterze. Uwielbiam porównywać śluby, pod kątem wykorzystania takich samych dodatków. Fascynujące jest to, jak w zależności od miejsca, kwiatów, a nawet stylizacji wybrany element może zmienić całkowicie wizerunek całej aranżacji. Dzisiejszy ślub Jennifer i Sebastiena jest tego najlepszym przykładem! Kolorystyka zaczerpnięta z pawich piór pojawia się m.in.: na winietkach (cudownych, rozwieszonych na sznurku), numerach stołów, kartach menu, lampionach i serwetkach. PM ma piękną ozdobę we włosach z pawich piór i… japonki!!! A jakie buty miałaby mieć, skoro ślub jest na Hawajach? 🙂 Oczywiście, ślub ten zauroczył mnie także, z powodu kameralności. Widać, że nie był to ślub i wesele na setki osób. Młodzi byli w otoczeniu najbliższej rodziny i przyjaciół i ja to bardzo popieram! Jednym słowem – ALOHA!
5/10 Koronkowo
Nieśmiało zapytam czy lubicie vintage? 😉 Mam nadzieję, że tak! Dlatego dla Was, mam ten uroczy, koronkowo – babciny ślub. Wirus vintage, rozprzestrzenił się na całym świecie i widać długo trzyma! Stylizacje w tym klimacie od kilku sezonów są najmodniejsze i najchętniej wybierane. Pomimo bardzo częstego pokazywania ślubów retro, ciągle jestem zaskakiwana. Podejrzewam, że dlatego jest to tak trendy w stylizacjach, ponieważ daje ogromne pole do popisów i jest właściwie niewyczerpanym źródłem inspiracji. Nie inaczej jest na tym ślubie. Cudowne, nostalgiczne koronki (boskie pończochy PM), parasolka, gołębi odcień błękitu sukni druhen i cudowne aranżacje na stołach! Książki z ciekawymi, podniszczonymi okładkami służące jako podstawki dla lampek o babcinych abażurach, filiżanki (każda z innej parafii) w których ułożono maleńkie, słodkie kompozycje kwiatowe, ręcznie szyte serduszka do których przymocowano karteczki z imionami gości oraz romantyczne, robione na drutach kotyliony, które są ozdobą na serwetach. Ślicznie, romantycznie i bardzo nostalgicznie. TO LUBIĘ!