Piękność z Południa. Takimi słowami określa się młode Amerykanki, zamieszkujące tradycyjne południe USA. Śluby, które odbywają się na południu Stanów, są najczęściej szalenie eleganckie, dopracowane, dopieszczone. Widać, że rodzice Nowożeńców, nie szczędzą pieniędzy na śluby swoich dzieci. My w Polsce, doskonale o tym wiemy 🙂 Ale spójrzmy na ten ślub – przede wszystkim kolory – mocny fiolet w połączeniu ze złamaną bielą, wygląda doskonale i bardzo stylowo. Z żelazną konsekwencją, wszystkie detale mniejsze i większe są w tej palecie kolorów. Zaproszenia z motywem kwiatowym, bukiety, suknie druhen, organdynowe woreczki na wino prezentowe. Fantastyczny, kremowy tort ozdobiony girlandą z żywych storczyków. Urocze winietki w korkach od wina. I piękne zakątki dla gości, w których umieszczono bogato zdobione ramki ze zdjęciami rodziców i przodków. Piękny, klasyczny ślub!
9/10 Le Cirque du Missouri
I na koniec dzisiejszego dnia prawdziwa perełka! Obłędny, wystylizowany na stary cyrk i lunapark ślub. Majstersztyk doboru dodatków, dekoracji i kwiatów. Niesamowita kolorystyka, która została przełamana bogato dekorowanymi elementami – głównie parasolkami. Każdy z detali można by omawiać bardzo szczegółowo godzinami, bo są one nie tylko dobrane ze smakiem, ale z profesjonalnym umiarem. Zobaczymy, co tak zachwyciło mnie (i nie tylko) na tym ślubie.
* * *
Zaproszenia z wykorzystaniem starej, cyrkowej grafiki! Piękna! Kolory przewodnie – głęboka czerwień, czerń i brudne szarości.
Stylizacja PM – wyrafinowana, zmysłowa. W kolorach przewodnich. Żadnych półśrodków – czerwone kwiaty, czarny pasek, rękawiczki i kapelusik. HOT!
* * *
Bukiety druhen są w kolorystyce pozostałych elementów, ale ich kreacje to już wariacja na temat retro! Każda ma inną sukienkę i to mi się bardzo podoba!
* * *
Wjazd na miejsce zaślubin i przyjęcia ozdobił szyld z napisem, który pojawił się na zaproszeniach ślubnych.
* * *
Kotara cyrkowa w kolorze wina ze złotymi chwostami – ZACHWYCAJĄCA! Przepięknie stworzyła intymne miejsce w przestrzeni lasu.
Drewniane ławeczki dla gości – kto powiedział, że muszą to być krzesła wyściełane jedwabiem? 😉
* * *
Instalacje przestrzenne z różnych ram w których umieszczono zdjęcia Nowożeńców i ich rodzin. Piękna wystawa dla gości.
* * *
Kącik wypoczynkowy dla gości! BAJKOWY! Od kilku wpisów namawiam Was do aranżacji takich miejsc na weselu, w których goście mogą przysiąść, wypić drinka, zapalić papierosa (nie popieramy, ale rozumiemy siłę nałogu). Chińska parasolka wzorowana na pagodzie była ważnym elementem na tym ślubie.
* * *
I oto, obiecane parasolki z których stworzono bajeczny baldachim nad parkietem. Wyglądały one magicznie szczególnie po zmroku, kiedy oświetlały je setki lampionów.
* * *
Dekoracje kwiatowe – maleńkie, różne, z kwiatów ogrodowych. Z dodatkiem piór. W najprzeróżniejszych słoiczkach, szklaneczkach, buteleczkach i karafkach.
* * *
Bufet z nonszalanckim barmanem. I mój ukochany pomysł na wanienkę pełną lodu i napojów! Pamiętajcie, że napoje muszą być w szklanych butelkach lub puszkach! Nigdy w plastykowych butelkach!
* * *
Zabawny szyld do kącika Photo Booth.
* * *
Stare kręgle i maszynka do popcornu oraz orzeszków ziemnych! Coś pięknego!!! Domyślam się, jakim powodzeniem musiały cieszyć się torebki z uprażoną kukurydzą.
* * *
Widać, że goście bawili się wyśmienicie! Zwracam uwagę na detal – stare beczki, na których ustawione zostały sosy do potraw – pełna samoobsługa.
* * *
Obłędny sygnalizator – FIRST DANCE! Wyobrażacie sobie, jak pięknie wyglądać to musiało, kiedy jedna z druhen przemaszerowała się z takim szyldem?
* * *
Wspomniane przeze mnie dziś meble – stare, nie od kompletów, ale z duszą. Wyglądają surrealistycznie na tle ściany lasu.
* * *
Prezenty dla gości – oczywiście w kolorach ślubu. Dla chętnych – siekiery i drewno, a później ognisko.
* * *
Wspomniany baldachim z parasolek po zmroku. Cudo, prawda?