Zaczynamy dzień i tydzień bardzo muzycznym ślubem. Dodajmy, że olśniewającym! Brak mi słów, aby wyrazić swój zachwyt nad tymi aranżacjami, pomysłami i stylizacją. Czy widzieliście kiedyś bukiet ślubny umieszczony w trąbce? Tak, tak! Trąbce! Takiej na której grają muzycy w orkiestrze! Nie jest jedyny instrument, który znalazł się na tym niezwykłym ślubie! Bandżo, mandolina, mały akordeon i… fantastyczne dzwoneczki wykonane z butelek i kryształków! Pomysłowość dekoratorów tego ślubu jest całkowicie bezgraniczna! Ale nie tylko użycie starych instrumentów muzycznych mnie zachwyciło! Równie piękne są kwiaty. Cała feeria i szaleństwo gatunków i kolorów! Idealnie dobrana pod kolor papeteria dopełniła całość. CUDO!
7/10 Boho Chic
Mam ogromną słabość do stylu boho. Jego niepokorności, kapryśności i nieprzewidywalności. Boho, jak żaden inny styl nie trzyma się żadnych ram i po prostu łączy w sobie to wszystko, co gra w niepokornych duszach Nowożeńców lub dekoratorów. Mam nadzieję, że jedna z sesji, które planujemy do kolejnego numeru BRIDELLE ONLINE spodoba się Wam, bo będzie ona właśnie w stylu boho. Niesamowicie inspirująca jest pokazana poniżej sesja. Przepiękne kolory – królewski błękit, intensywna czerwień, czerń i neutralizujące wszystko ecru. Styl boho pozornie jest niedbały, tu coś wystaje, tu coś jest nie docięte, włosy rozczochrane, ale to tylko pozory! Niedbały look jest właśnie wystylizowaną całością. Miłośniczki brytyjskiego cocaine chic z pewnością wiedzą o czym piszę. Zwróćcie uwagę na detale typu – butelki po winie z okapującymi świecami (białe butelki na wino bez problemu kupicie w Leroy Merlin, stoisko z przedmiotami do domowej produkcji alkoholu), czarne dodatki do stylizacji PM, typografię na materiałach drukowanych. UWIELBIAM!