Zakochałam się. Normalnie, regularnie, autentycznie, na zawsze i na zabój! ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM ŚLUBIE! Jest przeuroczy, doskonale zaplanowany, z wyśmienitą kolorystyką i obłędnymi dekoracjami. Jestem całkowicie zachwycona! Pastelowa kolorystyka, słoneczna, ciepła, delikatna – fantastyczne połączenie błękitu królewskiego, koloru słodkiej mięty i wanilii. Drobiazgi, które zostały zebrane na tym ślubie przyprawiają o zawrót głowy – ramki z napisem Panna Młoda i Pan Młody, inicjały Nowożeńców z postarzonego drewna, tabliczki informacyjne, menu wydrukowane na serwetach(!), waliza z winietkami, słodki bufet z pudełeczkami na których są kontury Pary Młodej, rożki na kwiaty z tym samym motywem. Zadbano o gości, dla których przygotowano chińskie, papierowe parasole. Kwiaty – proste, surowe sukulenty, białe chryzantemy(! ) w drewnianych skrzyneczkach. Wszystko jest zachwycające!
Ahoj!
Przeglądając poranną pocztę, znalazłam wiersz, przysłany przez jedną z naszych Czytelniczek. Jego fragment idealnie pasuje do ślubu, który chcę Wam dzisiaj pokazać. Uwielbiam letnie, plażowe śluby. Chyba najpiękniej komponuje się morski błękit i żółty piasek… Ciepły wiatr, lekka bryza… Czy może być coś piękniejszego? Zobaczcie jak to wszystko wspaniale wygląda – tort z kotwicą, stara łódka, dekoracje z liny, nieformalne stroje…. Też tak chcę!
Gdy się idzie plażą szczęścia
przesypując piasek złoty
wszystko biegnie na spotkanie
serce rwie się niczym motyl …