Lubicie brytyjski styl? Ja uwielbiam! Delikatny, elegancki, stylowy, ale nierzadko i z pazurem indywidualności. Uwielbiam ich wyrafinowanie i wytworność. Mam swoją prywatną teorię na temat stylu brytyjskich ślubów. Otóż, w żadnych innym chyba kraju, nie ma tylu pięknych, oryginalnych obiektów w których można zorganizować ślub, że oni siłą rzeczy muszą mieć eleganckie przyjęcia, bo przecież inaczej nie dałoby się w tych pięknych zamkach, pałacach i dworach. Brakuje w Polsce takich miejsc, chociaż trzeba przyznać, że z roku na rok przybywa odrestaurowanych i zaadaptowanych na sale wesele budynków. Wracamy jednak do naszego pierwszego dziś ślubu. Zachwyca po pierwsze kolorystyka – brudny róż i lawenda doskonale komponują się ze sobą oraz z koronkami i innymi romantycznymi detalami. Róże, hortensje, eustomy – wszystkie w przydymionych, nostalgicznych kolorach wyglądały zjawiskowo na tle kremowej sukni PM. Przepiękny kolor sukienek druhen. Zauważcie, że w ich bukietach dodano nieco więcej bladej zieleni i osiągnięto świeży, naturalny efekt. Stylowy samochód, skromne, ale urocze dekoracje na stołach. Po raz kolejny powtarzam – stoły nie muszą uginać się od kwiatów. Naprawdę, wystarczy kilka bukiecików, a nawet pojedynczych kwiatów, aby zaaranżować ciekawie i niebanalnie przestrzeń. Stylish Brit!
4/9 Angielskie różyczki
Nie macie dość słodkich lat 50.? 😉 Ja nie mam! Zakochałam się w kilku pokazanych wczoraj rzeczach i mam nadzieję, że były one również dla Was inspiracją. Ten ślub to kwintesencja różanych i vintage inspiracji rodem z XIX wiecznej Anglii. Miłośniczki romantycznych aranżacji i pastelowych kolorów pokochają ten ślub. Moje ukochane angielskie róże David Austin połączono z tradycyjnymi różami i eustomami. Słodkie kolory i bukiet marzeń! Typowa suknia w stylu lat 50. Ta długość! Ale zobaczcie na słodkości! Ja dostałam zawrotu głowy! Przecudowne, maleńkie babeczki z pastelowymi kremami i ozdobione… guziczkami! Boskie! Podobnie, jak maleńkie paczuszki z macaroons, które otrzymali goście. A każda paczuszka opatrzona została etykietką z imieniem. Etykiety oczywiście nawiązujące do tematyki angielskich róż i ogrodów. Dla rozbawionych gości przygotowano gadżety w postaci wąsów i ust, które jak widać na zdjęciach chętnie wykorzystywano 😉 Zachwycający plan stołów ozdobiono żywymi kwiatami, a cała papeteria nawiązuje graficznie do motywu kwiatów. Zwracam uwagę na paterę ozdobioną piętrowo kwiatami. Świetny pomysł i fantastyczna dekoracja.