Nasza ulubiona projektantka sukni ślubnych jest mistrzynią kroju, dodatków i łączenia kolorów. Niby są to tradycyjne białe, śmietankowe, ivory suknie, a jednak… Widziałam te kreacje na żywo i robią niesamowite wrażenie. Tkaniny są podobno specjalnie na zamówienie projektantki barwione, przez co mają wspaniały aksamitny, ale paradoksalnie delikatnie mieniący się blask. Do swoich ostatnich kreacji VERA WANG włączyła, tak modny w tym sezonie kolor czarny. Delikatne szarfy, pasy, tiulowe kwiaty, długie, seksowne rękawiczki. A czarna suknia jest po prostu olśniewająca – cudowna, głęboka, miękka czerń fantastycznie kontrastuje z opaloną skórą.
Suknie Ball Gown
Ten typ sukni zwany – ball gown lub jak w Polsce – princesa, cieszy się największą popularnością w USA. Jest to pewnie wpływ wychowania dziewczynek na bajkach Disney’a i utrwalony wizerunkiem Panny Młodej w charakterystycznej, rozkloszowanej sukni. Mnie się podoba ten fason – jest kobiecy, majestatyczny, bardzo mocno podkreśla charakter Panny Młodej i uroczystości. Podobają mi się szczególnie projekty INES DI SANTO, której suknie są perfekcyjne! Wspaniale zdobione, przepięknie drapowane, o wielu zaskakujących rozwiązaniach. W Europie Zachodniej i Polsce tego typu suknie są rzadziej wybierane, ale warto poświęcić im nieco uwagi.
zdjęcia: INES DI SANTO
Stylowe detale
To, że diabeł tkwi w szczegółach jest oczywiste. Ale w przypadku sukni ślubnych ma to wg mnie nadrzędne znaczenie. Suknie ślubne są zawsze szyte wg pewnego schematu. I tak mamy fasony – w literę A, empire, syrenkę, balowy. Jednakże to wykończenie sukni, detale i użyte dodatki decydują o jej niezwykłości i niepowtarzalności. Jednym z najbardziej znanych designerów sukni ślubnych, słynący z oryginalnych detali jest ELIE SAAB. Spójrzcie na kilka zdjęć detali jego sukni. Zachwycające!