Uwielbiam takie śluby! Pod każdym względem! Stylizacji, kolorystyki, dekoracji. Zaplanowany w najdrobniejszym szczególe i perfekcyjnie zrealizowana. Zacznę od stylizacji PM. Jak Wam podoba się suknia? To Vera Wang z kolekcji White dla David’s Bridal. Do romantycznej sukni Panna Młoda wybrała równie romantyczne kwiaty – angielskie, pastelowe róże. Druhny w bladoróżowych kreacjach idealnie komponowały się ze stylizacją PM. Romantycznych detali nie brakuje zresztą na tym ślubie – ręcznie malowane drogowskazy wskazujące gdzie odbywa się ślub, zaproszenia ozdobione koronką, stoliczek ze stylizowaną skrzynką pocztową do której goście wrzucali życzenia czy piękny lounge. Doskonałe połączenie kolorów – złamana biel, pastelowy róż i szarość. O tym, że szarość jest idealnym dodatkiem do pasteli pisałam niejednokrotnie, ale na tej realizacji widać, jak cudownie komponuje się ona z glamour stylizacją. Zwróćcie uwagę, że szarą spódniczkę tutu miała mała druhenka, a mali drużbowie szare conversy. Kolor szary nie kojarzy się raczej z dziecięcą garderobą, a zaskoczenie, jak świetnie wszystko prezentowało się razem jest ogromne. I na zakończenie pomysł widziany już wiele razy, ale niezmiennie robi wrażenie! Plan stołów rozpisany na starym oknie 🙂
1/7 W górach
Piątkowy dzień rozpoczynamy urokliwym ślubem w pięknej scenerii. Lubicie góry? Ja osobiście bardziej preferuję wodne klimaty, ale lubię oglądać realizacje, które są pomysłowe i wykonane z dbałością o detale. A ta, taka jest 🙂 Uwagę zwraca przede wszystkim kolor przewodni – intensywny amarant, który przepięknie wybijał się z naturalnego tła. Aby złagodzić nieco intensywny odcień różu dodano do niego delikatną morelę oraz chłodny odcień seledynu i lazuru. Całość wyglądała świeżo i ślicznie. Nie zabrakło fantastycznych elementów poprawiających humor 😉 Wąsiaste gadżety zawsze sprawdzają się na ślubie! Spersonalizowane etykiety na butelkach wina, słoiczkach z konfiturą oraz ceramiczna podstawka z imionami Nowożeńców nadały całości indywidualny charakter. Nie uszło naszej uwadze, że ogrodowe kwiaty ustawiono w słoiczkach, które przewiązano kawałkiem płótna i wstążką. W górach nie musi być wcale po góralsku 😉