Przeszukiwanie tagu seledyn

1/5 Kolorowe boho

by piątek, 29 stycznia, 2016



Jak my uwielbiamy śluby boho! Jest w nich cudowna lekkość i nonszalancja, której brakuje nam jeszcze niekiedy w polskich realizacjach. Wierzymy, że pokazując zagraniczne śluby w takich stylistykach, przyczyniamy się do wzrostu odwagi u Par, które chciałyby, ale obawiają się reakcji rodziny na intensywne barwy i niestandardowe dekoracje i stylizacje. Ci z Was, którzy mają takie dylematy, niech koniecznie obejrzą tę realizację. Kolorową, szaloną i bardzo radosną! Dominujące w niej intensywne kolory będą hitem tego roku. Styl boho od wielu lat króluje w ślubnych aranżacjach i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić w najbliższym czasie 🙂 Dlatego do dzieła! Boho kocha starocie! Używajcie ich do woli, tak jak Para, której ślub możecie podziwiać poniżej. Stara porcelana, drewniane krzesła z patyną czasu, czy urokliwe drewniane skrzyneczki w których umieszczono kwiaty są szalenie boho! Industrialne i surowe wnętrze w którym odbyło się przyjęcie weselne, ocieplono intensywnymi kolorami, które przepięknie rozświetliły całą przestrzeń. Zwracam Waszą uwagę na oświetlenie w obiekcie – czarne sznury z designerskimi żarówkami wyglądają niesamowicie w wysokiej przestrzeni! Takie łączenie elementów o różnej stylistyce jest obecnie najmodniejszym trendem na świecie i warto wykorzystać go na swoim ślubie. I na koniec rzut oka na kwiaty – bukiet Panny Młodej, butonierki, bukiety druhen i kwiaty na stołach weselnych to istna feeria barw. Intensywnie fioletowe anemony i jaskry nadały kompozycji żywy i intensywny charakter. Wstążka w pięknym, purpurowym kolorze dopełniła całość. Za chwilkę na blogu pojawi się jeszcze jeden post o kolorze! Kolorowe szkło jest absolutnie największym hitem 2016 roku! Sprawdźcie dlaczego!

REKLAMA

bookab

zdjęcia: CONNIE WHITLOCK
FOTOGRAFIA ŚLUBNA TARNÓW

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0

1/5 W starej zajezdni

by czwartek, 28 stycznia, 2016



Umarłam jak zobaczyłam ten ślub! Jest po prostu CUDOWNY! I ma w sobie to wszystko, co najbardziej kocham w ślubach. Jest oryginalny, osobisty, naturalny! Genialnie wykorzystano przestrzeń, proste dekoracje i pomysłowe detale. Absolutne mistrzostwo! I to miejsce! Niech ktoś mi powie, dlaczego w Polsce jest tak niewiele miejsc, które stanowią adaptacje obiektów? Czy w Polsce nie ma starych zajezdni? Fabryk? Gorzelni? Browarów? Młynów? Czy nie można ich wykorzystać do organizacji ślubów i dać im drugie życie? Zobaczcie, jak wspaniale zaadaptowano starą zajezdnię kolejową na tym ślubie. Ciemne, industrialne wnętrza ocieplono dużą ilością światła. Drobne lampki choinkowe oraz świece zrobią całą robotę w takim wnętrzu. Do tego proste, urocze i niedrogie, ale pomysłowe aranżacje z polnych i ogrodowych kwiatów w słoiczkach i butelkach. Każde krzesło z własnym charakterem! Uwielbiam to! I każdy talerz inny! I kieliszek! Ubóstwiam! Wiem, że wiele osób lubi, aby wszystko do siebie pasowało i ta aranżacja do nich nie przemówi, ale miłośnicy eklektyzmu, ze mną na czele, będą zachwyceni! Ważną funkcją obiektu jest to, że na jego terenie odbyć się mógł ślub i wesele. Miejsce zaślubin udekorowano prosto i pomysłowo. Nadmuchane helem balony przymocowano w najważniejszym miejscu i przymocowano je do ziemi za pomocą sznurków ozdobionych zielonymi girlandami. Goście siedzieli na wygodnych poduszkach, a po ceremonii czekał na nich koktajl na świeżym powietrzu. Fantastyczny, ciepły i intymny ślub! Kocham!

REKLAMA

bookab

zdjęcia: IZZY HUDGINS PHOTOGRAPHY

Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0

1/5 Co za kolory!

by czwartek, 10 września, 2015



Jak wiecie, jestem wielką fanką ślubów tylko we dwoje 🙂 Mam ogromny sentyment do takich tajemniczych ślubów 😉 Ale to opowieść na inny post 🙂 Dziś, w ten niezbyt słoneczny dzień, chciałabym Wam pokazać realizację z takim uderzeniem kolorystycznym, że rozchmurzy się każde, zasnute chmurami niebo. Żółty, pomarańczowy, amarantowy, błękitny i turkusowy! Co za kolory! Cudowne, rozświetlające i totalnie będące w kontrze do naturalnych kolorów otoczenia. Boskie! I chociaż dekoracje stanowi tylko miejsce zaślubin z papierowymi rozetami i wstążkami to nadało ono charakter całej ceremonii. Zresztą wystarczy spojrzeć na Parę Młodą, aby od razu zorientować się, że mamy do czynienia z niesamowitymi, kreatywnymi ludźmi. Mam swoją teorię na temat ludzi, którzy decydują się na ślub tylko we dwoje 😉 Tak samo jak mam teorię na temat ludzi, którzy wybierają oryginalne, niestandardowe dekoracje. Ta Para jest potwierdzeniem w 100% moich przemyśleń. Od Panny Młodej w uroczej sukience, błyszczących, cekinowych butach od Kate Spade i koralach w kolorze turkusu nie można oderwać oczu. Stylizacja i makijaż w stylu lat 60. XX wieku. Jej wyeksponowane tatuaże dodały jej charakteru. Nie mogę oderwać od niej wzroku! Bukiet w gorących, intensywnych kolorach perfekcyjnie dopasowano do kolorystyki i aranżacji miejsca. Stylizacja Pana Młodego – cała na czarno – również niezwykle podoba mi się. Ma charakter, styl, jest niesztampowa i nieoczywista. Przepięknie, klimatycznie i ekstremalnie romantycznie. Ja to kocham ponad wszystko 😉 Pragnę zauważyć, że Para wzięła ślub na urwisku w lutym 🙂 Tylko, że to był luty w… Kalifornii 😉

REKLAMA

bookab

zdjęcia: MOLLY GILHOLM