Często zadajcie nam pytania, czy po tylu latach pracy w branży ślubnej nadal odkrywamy w niej coś nowego? Czy zdjęcia ślubne są dla nas nadal ciekawe? Czy intrygują nas wspomnienia ze ślubów obcych ludzi? Niezmiennie odpowiadamy tak samo – TAK! Nieustająco odkrywamy nowe firmy, produkty i usługodawców, którzy nas zachwycają. Dziś chciałybyśmy przedstawić Wam Piotra Jana Gajewskiego i jego studio FOMO. Piotr zajmuje się fotografią od kilkunastu lat. Był wielokrotnie wyróżniany w polskich i międzynarodowych konkursach fotograficznych, organizowanych przez m.in.: stowarzyszenia WPJA, AGWPJA , ISPWP, WEDAWARD oraz IPA. Jego fotografie są kwintesencją talentu, umiejętności, zaangażowania, ale przede wszystkim jak napisał sam Piotr są realizacją oczekiwań, potrzeb, marzeń i wizji Par Młodych, których dni ślubu dokumentuje w pełnych emocji reportażach. Naturalne, emocjonalne zdjęcia FOMO urzekają niewymuszonym entuzjazmem i energią Nowożeńców, ich bliskich i gości. Cudowne, wzruszające chwile, które zobaczycie na zdjęciach poniżej można oglądać bez końca! To jest właśnie siła wyjątkowej fotografii ślubnej – niepowtarzalność i autentyczność emocji, które paradoksalnie są przecież na każdym ślubie. Na każdym ślubie jest radość, wzruszenie, niecierpliwie oczekiwanie na pierwszy pocałunek, wzniosłość słów wypowiadanej przysięgi. A jednak za każdym razem jest to inna, fascynująca i wyjątkowa historia. Fotograf, który potrafi przekazać te emocje ma dar. Tak jak Piotr Gajewski, którego fascynuje wielowątkowość wydarzeń, które dzieją się podczas dnia ślubu oraz paleta środków artystycznych, które z powodzeniem wykorzystuje w swojej pracy fotografa ślubnego. Zobaczcie przekrój z różnych realizacji studio FOMO. Zachwyciły nas zdjęcia z przygotowań Panien Młodych, które są zawsze niezwykle piękną i intymną częścią dnia ślubu. W prezentacji nie zabrakło detali, które ubóstwiamy, ale nade wszystko urzekły nas emocje i… sesje plenerowe! Wykonane w pięknych zakątkach Polski i Europy są niczym skrojone na miarę Par Młodych, ich osobowości i temperamentów opowieściami fotograficznymi. Spójna koncepcja stylu na fotografiach ślubnych Piotra jest fantastyczna. Więcej prac FOMO znajdziecie na stronie fotografa (wystarczy kliknąć na banner poniżej).
ENTUZJAZM, SPONTANICZNOŚĆ, NATURALNOŚĆ W FOTOGRAFII
Artykuł ekspercki powstał przy współpracy z fotografem Erykiem Pajączkowskim / oto-foto
ENTUZJAZM, SPONTANICZNOŚĆ, NATURALNOŚĆ W FOTOGRAFII
ERYK PAJĄCZKOWSKI / OTO FOTO – Jak wykonać zdjęcie pokazujące autentyczne ludzkie emocje? Zdjęcie, obok którego nie przejdzie się obojętnie… Wbrew pozorom nie jest to łatwe zadanie.
Przed rozpoczęciem pracy nad kolejnym tematem konieczne jest zastanowienie się, co jest w nim uniwersalnego. Często jakiś detal, metafora nadaje zdjęciu ponadczasowe znaczenie. Oprócz siły autentyzmu posiada wymiar symboliczny. To uśmiech, spojrzenie, gest, łza… Uniwersalność jest zatem kwestią podstawową. Inny ciężar gatunkowy ma fotografia ślubna oglądana zaraz po uroczystości, a inny kilka lat później. Klasyczny fotoreportaż nie poddaje się chwilowym, często tandetnym trendom.
Siłą fotografii są emocje! To błysk, eksplozja, nieprawdopodobne zagęszczenie odczuć. Wąskie kadry i zbliżenia są znakomitym ich nośnikiem.
Bardzo często warunkiem uzyskania naturalnego, autentycznego zdjęcia jest bycie w cieniu. Jak pisał R. Kapuściński – mistrz reportażu i znakomity fotograf: „…dla mnie zebranie materiału polega przede wszystkim na dotarciu do ludzi i stworzeniu sytuacji, w której ja jestem nieobecny, a oni najbardziej naturalni”. Nie zawsze jest to możliwe. Robert Capa – świetny fotoreporter wojenny – mawiał: „jeżeli zdjęcie nie jest wystarczająco dobre, to znaczy że nie podszedłeś wystarczająco blisko”. Choć ślub to nie wojna, ale zasada tyczy jak najbardziej obu. Cóż… Tu przyda się intuicja i doświadczenie. Ale także niekłamane zaangażowanie i empatia. Prawda ujęć powstaje na poziomie elementarnych międzyludzkich relacji. Jeśli podejdziemy do zdjęć mechanicznie, szablonowo bez uwzględnienia powyższych – zrobimy nie fotografie, a… fotki: zwykłe, anonimowe, jakich jest mnóstwo.
I tu ciekawostka. Czy wiecie, ile zdjęć dziennie jest wgrywanych tylko na Facebook? Około… 300 milionów (źródło: Gizmodo). Codziennie! Nie podejmuję się oszacowania uśrednionej ilości rocznej w całym internecie. Wspominam o tym, aby uświadomić sobie i Wam, jak duże wyzwanie stoi obecnie przed fotografem i jak dużą motywacją i determinacją musi się cechować chcąc wykonywać zdjęcia oryginalne i nieszablonowe. Ukazujące niekłamane, pozytywne, przejmujące i uniwersalne emocje – czytelne dla każdego choć żyjącego w różnych niszach mentalnych, emocjonalnych i kulturowych.